Ocena: 7

The Shipping News

Flies The Fields

Okładka The Shipping News - Flies The Fields

[Quarter Stick; 22 marca 2005]

Postrock już kilka lat temu ukonstytuował się w odrębny, ciągle ewoluujący gatunek. Z jednej strony mamy więc niemal zupełne odejście od tradycyjnych rockowych struktur (Tortoise), z drugiej poszukiwania nowych inspiracji w utartych schematach i brzmieniach. The Shipping News reprezentują tę drugą szkołę. Rozwlekłe, pozbawione wyraźnego podziału zwrotka-refren, utwory sąsiadują tu ze zwartymi, zamkniętymi w doskonałą formę piosenkami. Bazując na głębokiej pulsacji basu i twardym brzmieniu perkusji tworzą hipnotyczną muzykę do wielokrotnego słuchania. Nawet jeśli ktoś nie przepada za takimi długimi i monotonnymi kompozycjami, po kilkukrotnym obcowaniu - nawet powierzchownym, półświadomym - powoli zacznie wciągać się w ten melancholijno-surowy klimat.

Nazwa „The Shipping News” pewnie u niektórych z was wywołała skojarzenie literackie. I słusznie, gdyż pochodzi od tytułu książki E. Annie Proulx (tytuł polski „Kroniki portowe”). Zespół powstał przy okazji nagrania muzyki do programu stacji NPR „The American Life”. W 1996 r. uformował się trzyosobowy skład: Jeff Mueller, Jason Noble i Kyle Crabtree, a w lecie 1997 r. ukazała się pierwsza płyta The Shipping News: „Save Everything”. „Flies The Fields” to czwarta, zdecydowanie najdojrzalsza propozycja tria z Louisville. Dodajmy, dość tajemniczego, gdyż informacje o zespole są nad wyraz skąpe.

Płyta zbudowana jest z "piosenek" i "utworów". To dość ważne rozróżnienie, gdyż nawet jeśli w „utworach” pojawia się wokal, to ich konstrukcja niewiele ma z "piosenką" wspólnego. W takich „Axons and Dendrites” czy „Sheets and Cylinders” głos jednego z trójki wokalistów pojawia się niespodziewanie w okolicach trzeciej minuty, kiedy już wydawało się, że mamy do czynienia z klasycznym instrumentalem. Takim, jak na przykład „Louven”, który za sprawą ciepłego impresjonistycznego brzmienia gitar kojarzy się z najlepszymi nagraniami Friends Of Dean Martinez. The Shipping News ukazuje też swoje drugie oblicze. W hardcore’owych „(Morays or) Demon” oraz „The Human Face” śpiew przechodzi w krzyk, a noise’owe bębnienie perkusisty wspiera chropawy riff gitary. Trzeba jednak przyznać, że zapożyczenia konwencji waszyngtońskiego hard core wpleciono w wyjątkowo wyrafinowaną formę, pełną przestrzeni i studyjnych brzmieniowych detali. Jest na tej płycie prawdziwa perełka, nad którą warto się na chwilę zatrzymać. „Untitled w/ Drums” – ten niepozorny „antytytuł” kryje najpiękniejszą piosenkę, jaką słyszałem w ostatnich miesiącach. Ujmująca linia melodyczna wokalu, wspieranego dodatkowo kobiecym głosem, nisko brzmiące gitary i rozlewające się w tle pogłosy uderzeń w talerze... Ta piosenka zatrzymuje czas... Album kończy ponadośmiominutowy „Paper Lanterns (Zero Return)” – bezkompromisowy, surowy trans.

Zdarza się, że płyty, po których nie oczekujemy nic więcej, jak tylko „przyzwoitego poziomu”, sprawiają niesamowitą niespodziankę. Tak jest z „Flies The Fields”, która stała się moją ulubioną wieczorną muzyką. Podstępnie weszła mi pod skórę i stopniowo – z roli tła muzycznego do czytanej przed snem książki – stała się daniem głównym każdego późnego wieczoru.

Marceli Frączek (1 marca 2006)

Oceny

Piotr Wojdat: 8/10
Marceli Frączek: 7/10
Średnia z 5 ocen: 8/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także