Ocena: 8

Dungen

Ta Det Lugnt

Okładka Dungen - Ta Det Lugnt

[Subliminal Sounds; 21 czerwca 2004]

Moją pierwszą myślą, gdy słuchałem Dungen... problem w tym, że nie było pierwszej myśli. Nie byłem w stanie uporządkować i sklasyfikować muzyki Gustava Ejstesa, nie z powodu naturalnej percepcyjnej niedojrzałości, typowej dla sytuacji, w której obcujemy z dziełem prawdziwie nowatorskim, czy jak to się mówi, poruszającym się na granicach gatunków. "Ta Det Lugnt", choć czujemy, że nie jest to rozlazła mozaika fascynacji samorzutnego artysty, nie prowadzi do żadnej sensownej konkluzji, sytuującej dźwięki Dungen wokół jakiejś konkretnej idei. Być może jest to moje tylko złudzenie, bowiem choć miałem okazję poznać nagrania zespołów takich jak Gong, Murphy Blend, The Beefeaters czy Khan, to pomimo przecież istotnych różnic między tymi reprezentantami art/prog/jazz rocka, nie jestem w stanie uznać jakiegokolwiek elementu ich twórczości za decydujący i stąd brak wyliczanki możnych tego świata, zaiste nie mających nic więcej do roboty niż inspirowanie szwedzkiego multi-instrumentalisty. Nie popełnię jednak nadużycia jeśli powiem, że szeroko rozumiany artrock lat 70., interpretowany na swoistą skandynawską modłę, w twórczości Ejstesa jest słyszalny.

Ale zaraz obok tych patetycznych gitar na plan wychodzi jakaś miniaturka, która pojawia się w utworze tytułowym, przypominająca z początku co nieco "Year Of The Cat" Ala Stewarta (notabene arcydzieło), by ostatecznie okazać się bardziej kawiarniano-jazzową niż ambitnie-jazzową impresją. Następny kawałek to znowu jakieś raczej ćwiczenie z rozwijania motywu przy użyciu fortepianu i perkusji niż osobna, kompletna wypowiedź. "Lejonet & Kulan" przywołuje nastrój grozy, rozwiany zaraz przez zwiewny flet, a i tak wszystko to okazuje się wstępem do organowego potężnego finału. Ten nie znajduje w ogóle kontynuacji, bo Ejstes serwuje nam zaraz pinkfloydowskie (tylko nieco, bo wokal i perkusję trzeba położyć na innej półce), agresywne "Bortglomd". A na albumie znajduje się jeszcze np. zupełnie zwyczajnie sobie popowy "Lipsill", dramatyczny "Festival" czy totalnie dziki "Om Du Vore En Vakhtund". Zamykające "Sluta Folja Efter" ma moc utworów z "Source Tags & Codes", które gra Hendrix a nie Keely i spółka. I wszystkie utwory są tak cholernie udane, że nie da się na dłuższą metę do niczego przyczepić.

Zapomniałbym o jednej kwestii. Koleś śpiewa po szwedzku. Tu muszę wtrącić małą dygresję: gdy na ekrany wchodził "Pan Tadeusz" Wajdy, komentowano pozytywnie, iż nie czuć było, że aktorzy mówią wierszem (kolidowało to z zachwytami nad trzynastozgłoskowcem, niewiadomo dlaczego uznanym nagle za jakieś poetyckiego Graala, odkrytego przez Mickiewicza). Zaiste, dziwna to pochwała. Poeta korzystając z nieskończonych zasobów talentu, tworzy mistrzowską, kunsztowną formę a okazuje się, że w XXI jej przeznaczeniem ma być ostateczna redukcja do tzw. języka żywego, co oczywiście jest zrozumiałe, bo podświadomie wychwytujemy groteskowość sytuacji, w której taksówkarz z popularnej telenoweli posługuje się wyrafinowaną poezją. Estjes też na pewno śpiewa niezwykle ciekawe treści, ale największą zaletą jego odzywania się, jest to, że nie czujemy dyskomfortu spowodowanego kontaktem z językiem innym niż ojczysta mowa Dickensa. I tu minus jeden punkt dla Estjesa (możecie ten punkt odjąć recenzentowi – nie skończyłem jeszcze przyspieszonego kursu skandynawistyki). Nie wiemy co on chce nam powiedzieć! Odjąłbym nawet dwie gwiazdki, ale, że jak mówię, ta werbalizacja idzie mu bezkonfliktowo, ograniczę się do ujęcia punktu.

Mieszanie konwencji nikogo dziś już nie rusza. Są też krytycy, na których nie działa nawet bardzo wysoki poziom kompozycji. Dla mnie nadal dobry motyw nie jest przeżytkiem. Dla Gustava, jak widać, też nie. I my się zrozumiemy. Nawet po szwedzku.

Jakub Radkowski (31 grudnia 2004)

Oceny

Jakub Radkowski: 9/10
Kamil J. Bałuk: 8/10
Kasia Wolanin: 8/10
Krzysiek Kwiatkowski: 8/10
Tomasz Tomporowski: 5/10
Średnia z 25 ocen: 7,84/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: życia
[31 sierpnia 2011]
jeden z lepszych

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także