Ocena: 6

Archive

Noise

Okładka Archive - Noise

[East West Records France; 26 kwietnia 2004]

Sukces "You All Look The Same To Me" postawił przed muzykami ciężkie zadanie dorównania nowym materiałem tak świetnym piosenkom jak "Again", "Meon" czy obecny na Nouvelle Edition - "Sham". Sprostanie temu problemowi okazało się dla artystów zbyt trudne. Ich tegoroczne wydawnictwo w wielu miejscach razi wtórnością. Być może spowodowane jest to wykorzystaniem części zdolności twórczych zespołu w nagraniu płyt promujących film Michel Vaillant. Czwarty album Craiga Walkera i kolegów od przeciętności ratuje tylko kilka utworów.

"Noise" jako całość jest, najogólniej rzecz biorąc, kontynuacją rozwiązań kompozycyjnych zawartych w utworach takich jak: "Numb" "Finding It So Hard" "Junkie Shuffle" czy "Men Like You". Pierwsze utwory sprawiają wrażenie, że Archive na nowej płycie grają ostrzej. Nie są to oczywiście rockowe czy metalowe dźwięki. Twórców "You All Look The Same To Me" nadal możemy określić jako grupę triphopową, wzbogacającą swoją muzykę o elektroniczne brzmienia. Śpiew Walkera i wspomniane inspiracje fragmentami poprzedniego albumu sprawiają jednak, że kilka utworów brzmi dość agresywnie. Za przykład może posłużyć "Waste", gdzie po spokojnym wstępie wokalista wściekłym głosem wykrzykuje refren. Niepokojący nastrój początku płyty tworzy także utwór tytułowy. Uwagę słuchacza przyciągają: orientalny motyw wygrywany na hinduskiej trąbce i hipnotyczne uderzenia perkusji. Pomiędzy tymi piosenkami umieszczony jest "Fuck U" - zdecydowanie najlepszy fragment "Noise". Ze względu na tekst, może wydać się niektórym osobom co najmniej szokujący. Wokalista w bezkompromisowy sposób przedstawia swój stosunek do pewnej postaci historycznej, uznawanej w naszym kręgu kulturowym za wcielenie boga. Melorecytacja i przetworzone dzięki gitar sprawiają w tym utworze naprawdę ciekawe wrażenie. Całość dopełnia świetna partia bębnów. W oznaczonym czwartym numerem "Sleep", korzystnie wypadają aranżacje instrumentów smyczkowych, które decydują o balladowym charakterze piosenki. Dalsza część albumu udowadnia, że grupa kopiuje swoje wcześniejsze dokonania. Utwory zespołu stają się coraz częściej bardzo schematyczne. Do takich należą: "Pulse" zbyt mocno przypominający niektóre fragmenty "Junkie Shuffle" i "Love Song", wyróżniający się jedynie interesującym wstępem. "Get Out" chociaż przebojowy, w refrenie stanowi istną kalkę "Goodbye". Mocnym punktem poprzedniej płyty były partie instrumentów klawiszowych, na "Noise" często ocierają się one o banał. Wyraźnie słychać to w kończącym zestaw "Me & You" i "Conscience", nijakim i bezbarwnym utworze, będącym najsłabszym fragmentem albumu.

Płyta jest bardziej spójna niż poprzedniczka. W przypadku innego zespołu można by uznać to za element na plus. Osobiście brakuje mi jednak dysonansów obecnych na trzecim albumie Archvie. Następujące po sobie, kontrasty "Again" i "Numb" czy "Seamless" i "Finding It So Hard" - tworzyły niepowtarzalny klimat "You All Look The Same To Me". "Noise" pomimo, że pod względem technicznym jest albumem doskonale zrealizowanym, nie posiada niestety uroku poprzedniego dzieła muzyków.

Witek Wierzchowski (23 kwietnia 2004)

Oceny

Kamil J. Bałuk: 8/10
Witek Wierzchowski: 6/10
Kasia Wolanin: 5/10
Średnia z 35 ocen: 7,48/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: Antyzjusz
[22 stycznia 2011]
Fascynacja tą płytą kończy się po czwartym utworze.

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także