The Strokes
Is This It
[Rough Trade; 27 sierpnia 2001]
Posłuchałem. Raz. Drugi. Trzeci. Co to ma być? Velvet Underground grał tak 35 lat temu. Czy to są naprawdę ci Strokesi, którymi tak zachwyca się prasa? Czy oni zbiorowo ogłuchli? Owszem, kilka fragmentów jest niezłych, ale ta ich "garażowość" na dłuższą metę jest nie do zniesienia. Nie mogę wystawić większej oceny niż 3/10.
***
Trzecie miejsce dla The Strokes! Drugie dla Radiohead, pierwsze dla White Stripes! Na dalszych pozycjach znaleźli się między innymi Kings of Leon i Blur. W naszej drugiej ankiecie słoń indyjski minimalnie wyprzedził słonia afrykańskiego. Na indyjskiego głosowały głównie wykształcone kobiety pomiędzy 30 a 49 rokiem życia. Afrykańskiego częściej wybierali mężczyźni z wykształceniem średnim i niższym, deklarujący się jako sympatycy futbolu.
***
Don, lat 19: Bzdury! White Stripes lepsze? Posłuchajcie tej ich pożal się boże perkusji. Przecież to kpina. U Strokesów perkusja jest zajebista, choćby w takim "Soma". Ma się to nijak do metalicznego, monotonnego rytmu wybijanego przez Meg.
Anne, lat 17: Słuchałam Velvet Underground, wszystko spoko, ale o wiele bardziej niż "All Tomorrow's Parties" rusza mnie takie "Last Nite". Wiesz, jak to jest wstać rano i włączyć ten kawałek? Już wiadomo, że będzie zajebisty dzień. A "NYC Cops" to najlepsza piosenka 2001 roku.
Paul, lat 22: Słyszę u nich Replacements. Wiesz, taka budowa utworów, potrafią nagle przeskoczyć w inną melodię jak w "Barely Legal". Blisko tym piosenkom do "Let It Be".
Kate, lat 25: Mówi się, że to NME ich wykreowało, że to dzięki nim Strokesi wypłynęli na powierzchnie. OK, ale żeby coś wykreować, musieli mieć jakiś materiał, a "Is This It" to płyta fantastyczna. Dziś widzimy te wszystkie Jet, Distillers, Kings Of Leon, czy ktoś by ich znał, gdyby nie The Strokes?
Chris, lat 20: Ci sami recenzenci, którzy zżymają się na Strokesów, często przy okazji innych recenzji piszą, że "płyta nie jest może oryginalna, ale przyjemna" i dają o wiele większe oceny. A "Is This It" nie jest oryginalne, ale jest absolutnie kapitalne, a nie zaledwie "przyjemne". To wrażenie skaczących riffów, ten wokal Casablancasa, ta znakomita perkusja... Jakiś album wszechczasów, czy coś? Panie, nie żartujmy...
***
W odpowiedzi na wydanie przez Amerykanów talii kart z wizerunkami urzędników irackiego reżimu, władze Al Kaidy postanowiły zrobić to samo, tyle, że zamiast twarzy Irakijczyków, na kartach widnieją... zdjęcia amerykańskich gwiazd muzyki. Asem pik został Eminem, który wyprzedza Bruce'a Springsteena i Beyonce Knowles. Na dalszych miejscach jest między innymi Julian Casablancas, za którym uplasował się Ja Rule i Jack White.
***
...
5. The Beatles - Revolver
6. Love - Forever Changes
7. The Strokes - Is This It
8. The Smiths - The Queen Is Dead
9. The Velvet Underground - The Velvet Underground & Nico
...
Komentarze
[1 lutego 2014]
Ale tak uważam to za okrutne smęty. Dno i tyle.
[1 lutego 2014]
Ta płyta pokazuje, że Gorillaz w przeciwieństwie od wielu muzyków, którzy weszli na stałe do mainstreamu nie brną w to co najlepiej sprzedaje się dziś w muzyce, ale dalej trzymają się swojego konceptu, czyli eksperymentowania z muzyką.
To jest właśnie świetnie w Gorillaz zabawa gatunkami, mieszanie pozornie niepasujących do siebie stylów muzycznych, brak jednostajności.
Ten album jest bardzo zróżnicowany i to jest jego ogromna zaleta.
Melancholijne utwory w postaci Broken, To Binge, Empire Ants, niezwykle pozytywnie brzmiące Melancholy Hill wraz Some Kind of Nature , "posiekane" Glitter Freeze , świetnie rozpoczynające się White Flag czy specyficzne, kryjące pewne pokłady energii Rhinestone Eyes , to dowód na to, że Gorillaz nie stracili głowy i dalej tworzą z mieszanki różnych gatunków, nową wysoką jakość.
Zabawne jest w kontekście tego zespołu porównywanie utworów z DD do tych z Plastic Beach- czy Gorillaz kiedykolwiek nagrał dwie takie same płyt? Nie bardzo. Ich ideą od początku do końca jest eksperymentowanie z muzyką, kto tego nie rozumie, po prostu nie rozumie czym jest Gorillaz.
Ogólnie część recenzji trudno traktować na tej stronie poważnie, może wyjdę na ignoranta, ale nie rozumiem co np. podobało się recenzentom na tej stronie w takim jednostajnym gitarowym smęceniu jak „|The Strokes - Is This It” że wielu oceniło to na 8. Cóż niektórzy ludzie lubią sprawdzona nudę w muzyce :)