The Delgados
Hate
[Mantra; 14 października 2002]
To bardzo niewdzięczna płyta dla recenzentów. Jest niesamowicie naszpikowana emocjonalnie, przez co trudno ocenić ją obiektywnie. Na szczęście The Screenagers nie jest powszechnie szanowanym pismem o tematyce tylko rockowej (buha haha!), ale niezależnym serwisem muzycznym, gdzie pisarze chyba mogą pozwolić sobie na odrobinę polotu i subiektywizmu...
"Hate" jest doskonałe do słuchania przez cały rok. Każda piosenka jest dopełnieniem poprzedniej i następnej, tworząc coś tak skoordynowanego, jak pory roku:
Wiosna... Wszystko budzi się do życia, dojrzewa, słońce złośliwie świeci w oczy... Taka jest "The Light Before We Land", pieśń rozpoczynająca płytę, która niebawem was powali, dosłownie wbije w ziemię! Delikatne, instrumentalne wejście, chórek - niczym z kościoła baptystów, piękny, a zarazem odpychający - a potem zaskakująca perkusja! Głos Emmy idealnie wplata się w na przemian nerwowy i uspokajający rytm, działa kojąco. When things that once where beautiful are bland.
Lato... "Coming in from the Cold" - rozpoczyna się niewinnie - tylko gitarka, ale należy być czujnym, bo całe "Hate" jest jak pąki drzew - choć powinny zakwitnąć na wiosnę, zaskakują nas robiąc to w styczniu i przemarzają... To, jak zinterpretujecie tę piosenkę, zależy od waszego nastroju. Jest doskonała na przebudzenie, radosna, wprawiająca w stan euforii. Usłyszałam ją pierwszy raz w trzęsącym autokarze i leciała potem bez przerwy przez następną godzinę. W takiej chwili mgła za oknem wydaje się być słońcem i tak jest kojarzona już do końca. Czy do końca życia? No bez przesady... Raise your glass, we're going to drink now till the summer's past.
Jesień... To wielka sztuka wmówić komuś, iż jesienny deszcz jest zbawienny, przyjemny, że miło zmoknąć i się rozchorować... Wystarczy być przekonującym i naprawdę wierzyć w to, co się mówi. W utworze "All You Need Is Hate" Alun tak śpiewa o nienawiści, że jestem w stanie uwierzyć, iż naprawdę nic mi więcej w życiu nie potrzeba, jak porządnej dawki nienawiści i to super, że to uczucie jest wszędzie! Gdzie się nie spojrzysz tam nienawiść! W sumie to tak smutne, jak owy jesienny deszcz... Wiemy, że to nieuniknione, ale rozmyślanie nad tym to tylko bezsensowne wprowadzanie się w zły humor. Hate is everywhere, inside your mother's heart and you will find it where.
Zima... Nie lubię zimy, ani zimowych piosenek. Na tę porę roku najlepiej nadawałyby się melodyjne piosenki do przytupania, bez żadnych uczuć ukrytych między wersami tekstu. A piosenka kończąca płytę obowiązkowo powinna być według tego schematu. Przecież muzyka powinna dawać nadzieję! Choć "If This Is a Plan" jest ponura, to nie smuci. Przecież wiemy, że właśnie wysłuchaliśmy piękną płytę. Teraz przez kilka dni będziemy chodzić, jak struci, takie wrażenia robi "Hate"! Halleluiah I'm down and it's finally happening...
Nie ma co się martwić, że to już koniec, gdyż historia zatoczy koło - nikt nie odmówi sobie ponownego przeżycia, tak zatrważającego uniesienia! Oby nie za często, bo nawet w największej miłości po pewnym czasie ogień trochę gaśnie.