Ocena: 6

Clipping

There Existed an Addiction to Blood

Okładka Clipping - There Existed an Addiction to Blood

[Sub Pop; 18 października 2019]

Gdybyśmy przeprowadzili ankietę i zapytali w niej, z czym kojarzy im się październik, jedną z częstszych odpowiedzi byłoby najpewniej „Halloween”. Dziesiąty miesiąc roku zdaje się być najbardziej mroczny, posępny i po prostu straszny, z czego Clipping doskonale zdawali sobie sprawę, swój trzeci długogrający album wydając właśnie w tym okresie. Album, będący wyraźnym zwrotem w stronę horrorcore’u.

Kalifornijskie trio znane jest ze swojej unikalności, a ich znakiem rozpoznawczym są przede wszystkim konceptualne teksty Daveeda Diggsa oraz eksperymentalne podkłady producentów – Hutsona i Snipesa. Poprzedni LP Clipping – „Splendor & Misery” – swoim brzmieniem i tematyką budził skojarzenia z science fiction, teraz natomiast panowie zdecydowali się zaczerpnąć inspirację z innej dziedziny sztuki, niekoniecznie związanej wprost z muzyką, budując swój album wokół odniesień do szeroko rozumianego horroru. 

Atmosferę grozy można odczuć tu jeszcze przed faktycznym włączeniem „There Existed an Addiction to Blood” – mowa oczywiście o bardzo udanej okładce, trochę przywodzącej na myśl barkerowskiego Pinheada. Nie zamierzam spekulować, na ile był to wolicjonalny zabieg, ale biorąc pod uwagę fakt, że trio ewidentnie lubi oldschoolowy horror, nie jest to tak nierealna wizja. Wspomniana sympatia jest z kolei oczywista, bo oprócz cytatów dźwiękowych ze starych filmów o wampirach, już pierwszy pełnoprawny utwór, „Nothing Is Safe” uderza słuchacza wyraźnym nawiązaniem do głównego motywu z „Halloween” Carpentera – to pianino i syntezatory aż proszą się o wykorzystanie w jakimś slasherze.

Nawiązania nawiązaniami, ale należałoby skupić się też nad tym, co swojego Clipping wnoszą do horrorcore’u, a w tej kwestii bywa różnie. Podoba mi się pomysł, żeby wykorzystać noise’owe zapędy producentów i użyć hałasu jako nośnika nastroju. Wyszło to dobrze przede wszystkim w „Club Down” (chyba moim ulubionym momencie płyty), gdzie podkład przyprawia o ciarki, ale co do gościnnego występu The Rita w „La Mala Ordina” mam już pewne zastrzeżenia, bo zwyczajnie nie wydaje mi się, by ściana harsh noise’u, służąca za outro utworu hip–hopowego, była czymś potrzebnym. Znacznie lepszy jest angażujący featuring Pedestrian Deposit, których brzmienie zostało sprawniej wkomponowane w ramy rapowego instrumentalu.

Wobec samego rapu niestety także mam obiekcje, ponieważ jakkolwiek Daveedowi nie można odmówić umiejętności technicznych, to nie sposób nie zauważyć, że nie prezentuje on formalnie nic interesującego – przyspieszenia takie jak w „Nothing Is Safe” mogły kiedyś imponować, teraz raczej śmieszą. Ponadto można odnieść wrażenie, że jego wokal nie sprawdza się w wybranej przez zespół konwencji, w bardziej mrocznych utworach wypadając średnio. Przykładowo, w „La Mala Ordina” Daveed wyraźnie zostaje w cieniu gości, Elcamino i Benny’ego The Butchera, którzy wnoszą tak potrzebne w tego typu muzyce surowość i brud. Diggs brzmi zbyt… dobrze, zbyt gładko jak na ten album, ale należy go pochwalić za bardzo przyjemne staccato flow w „Club Down” i udany, współdzielony z Edem Balloonem występ w „He Dead”, gdzie obaj wykonawcy wypadli naprawdę satysfakcjonująco.

Mimo powyższych zarzutów zaznaczyć trzeba, że wstępne założenia co do „There Existed an Addiction to Blood” zostały zrealizowane (atmosfera grozy, oddanie różnych charakterystyk horroru, niepokojące teksty etc.). I tutaj pojawia się problem, który mam z muzyką Clipping: Diggs i spółka mają naprawdę oryginalne pomysły, są utalentowani i potrafią sprawnie wprowadzić je w życie. Nie da się jednak opatrzeć wrażeniu, że za bardzo zapędzają się w koncepty, na czym traci sama muzyka. Potwierdzeniem tego może być chociażby utwór „Piano Burning” kompozytorki Annei Lockwood, która paliła niezdatne do użytku pianina, wszystko nagrywając. Oryginalnie był to naprawdę ciekawy eksperyment, ale czy użyty na końcu albumu Clipping zyskał w jakiś sposób nowe życie? Czy pogłębił wydźwięk całego dzieła? Raczej nie. Naprawdę lubię, kiedy to trio inkorporuje do swojej twórczości nagrania terenowe, czy elementy muzyki konkretnej, ale z „Piano Burning” mam jednak problem i jest on podobny do tego, który mam z „La Mala Ordina”: w obydwu przypadkach Clipping zagubili się trochę w kombinowaniu.

„There Existed an Addiction to Blood” to jedno z lepszych wydawnictw nawiązujących do horrorcore’u ostatnich lat, ale pozostaje też typowym albumem Clipping. Ma godne uwagi momenty, ostatecznie gubi się jednak w kolejnych warstwach pomysłów i eksperymentów.

Jakub Małaszuk (29 listopada 2019)

Oceny

Grzegorz Mirczak: 7/10
Michał Weicher: 5/10
Średnia z 2 ocen: 6/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także