Avec le soleil sortant de sa bouche
Pas pire pop, I Love You So Much
[Constellation; 20 stycznia 2017]
Moja przygoda z math-rockiem zaczęła się od Battles. Battles ciężko nie lubić: ambitna, ciekawie połamana, dogłębnie przemyślana muzyka. Zero przypadku. Jednak zawsze miałem z nimi jeden problem – mimo przyjemnego brzmienia, ciężko jest ich słuchać przez dłuższą chwilę – mechaniczna repetytywność po jakimś czasie sprawia, że czuję się, jakbym siedział pośród kilku muzyków, nie tyle grających, co szlifujących swoje umiejętności z metronomem.
Avec le soleil sortant de sa bouche (w wolnym tłumaczeniu „ze słońcem promieniującym z jego ust”), na monotonię, poniekąd wpisaną w math-rocka, znaleźli jednak świetne remedium – doprawili swoją muzykę elementami afrobeatu i noise-rocka. Pomiędzy synkopowanymi melodiami czystych gitar, znajdziemy nieco egzotyczne wstawki, pozwalające jeszcze bardziej docenić stosunkowo prosty szkielet melodii, na którym zbudowany jest cały album. To jedna z tych płyt, które żeby dobrze zrozumieć, trzeba przesłuchać w całości, bo wyjęte z kontekstu kawałki zdają się prowadzić donikąd, lecz razem tworzą spójną podróż. Taki był też zapewne zamysł autorów, co można odczytać ze specyficznego sposobu tytułowania utworów (mamy tu trzy kompozycje, podzielone odpowiednio na 2, 3 i 5 części). Podsumowując – to afrobeat dla tych, dla których w czystym afrobeacie jest za dużo egzotyki, to math-rock dla tych, dla których w czystym math-rocku dzieje się za mało.
Komentarze
[2 marca 2017]
[1 marca 2017]
[1 marca 2017]
[1 marca 2017]