Hieroglyphic Being And The Configurative Or Modular Me Trio
The Seer Of Cosmic Visions
[Planet Mu; 7 października 2014]
Śledzenie poczynań Jamala Mossa nie należy do najłatwiejszych. Wystarczy go stracić na chwilę z oczu, a on w tym czasie zdąży wypuścić trzy nowe wydawnictwa. Dlatego też zagłębianie się w jego szerokim katalogu, rozbudowywanym od ponad dwudziestu lat, może sprawić trudność. Na szczęście Hieroglyphic Being wychodzi naprzeciw podobnym problemom i oczekiwaniom, wydając w Planet Mu kompilację „The Seer Of Cosmic Visions”, przybliżającą jego rozległą dyskografię, a także przekrojowo obrazującą dotychczasowe dokonania.
Twórczość chicagowskiego producenta w końcu otrzymuje atencję, na jaką zasługuje. Dzieje się tak za sprawą jego improwizowanych live actów, a także dzięki nieortodoksyjnemu podejściu do kwestii DJ-owania, które polega na braku dbałości o płynne przejścia czy duży rozstrzał gatunkowy. To jednak tylko dodatek do dwudziestu lat konsekwentnej pracy, a także rozwijania szerokich inspiracji i swoistej filozofii. Dorastając na South w Chicago, Jamal od młodych lat chłonął tworzącą się na jego oczach sceną house’ową. Jego mentorami zostali klasycy kwaśnego, chicagowskiego brzmienia Adonis i Steve Poindexter oraz słynący z eklektycznych DJ setów Ron Hardy. W domu przesiąkał Theloniousem Monkiem, kosmicznym jazzem Coltrane’ów i późnym Davisem. Po latach okazało się, że największy wpływ na jego twórczość miała afrofuturystyczna wizja Sun Ra, którego podobno jego rodzice znali osobiście. Jamal uważa się zresztą za mentalnego spadkobiercę i kontynuatora dorobku pianisty z Saturna, od którego czerpie nie tylko nazwy utworów („Space Is The Place”), ale także filozofię wydawniczą, zamiłowanie do techniki i improwizacji oraz balansowanie między formą, a chaosem.
Filozofia Mossa przesiąknięta jest newage’owym mistycyzmem, ezoteryczną literaturą i science fiction. Traktuje on twórczość jako terapię i formę medytacji, zarówno dla słuchacza, jak i siebie samego. Czerpiąc inspiracje z wielu źródeł, dba jednocześnie o samorozwój przez wielogodzinne improwizacje. Wydaje we własnym labelu Mathematics, ale nie pogardzi ofertami trochę większych wytwórni. Kosmiczna muzyka Jamala, podobnie jak jego filozofia, pełna jest pozornie sprzecznych inspiracji i idei. Industrialne techno otwierającego „The Seer Of Cosmic Visions” nadaje się zarówno do słuchania w domu, jak i w klubie. Chropowate, drapieżne brzmienie „Letters From The Edge” jest łagodzone delikatnym soulowym vibem. Atakujące co chwila synthy „Space Is The Place” wymagają maksymalnego skupienia, a jednocześnie pozwalają się zatracić w sobie i trwającej chwili. Rozsadzające mózg, kubistyczne „A Genre Sonique” i „Calling Planet Earth” brzmią jak efekt współpracy Jeffa Millsa i Pan Sonic.
Cały ten kolaż gatunków i inspiracji sprawia, że nie sposób zaszufladkować Hieroglyphic Being. Rzadko bowiem zdarzają się outsiderzy, którzy są zdolni do wykreowania i rozwijania nie tylko własnej estetyki, ale i całego uniwersum z nią związanego. Afrofuturystyczne kontinuum, zapoczątkowane przez Sun Ra, na pewno zachowa ciągłość i rozwinie się pod czujnym okiem Jamala Mossa, a maszyny programowane przez niego jeszcze długo będą służyły celebrowaniu życia.