Lone
Reality Testing
[R&S; 16 czerwca 2014]
Poprzednia płyta Matta Cutlera pt. „Galaxy Garden” wzbudziła niemały entuzjazm wśród większej części naszej redakcji, czego odzwierciedleniem była wysoka pozycja Lone’a w podsumowaniu najlepszych albumów roku 2012. Tajemnica nowej płyty polega na tym, że – w przeciwieństwie do poprzedniczki – nie jest ona wynikiem ewolucji stylu Brytyjczyka (której kierunek znany z „Galaxy Garden” zwiastowały już niektóre tracki na „Ecstasy And Friends”), ale raczej próbą powrotu do korzeni. Zapomnijmy zatem o wysokim stężeniu błyszczących syntezatorów i feerii barw, do jakich nas ostatnio raczył przyzwyczajać Cutler. „Reality Testing” nie wiąże się jednak z odgrzebywaniem traumatycznych prób zżynki patentów Boards of Canada, jakie znamy z „Lermuriam” i „Everything Is Changing”. No dobra, takie też się tu przewijają (klawisze w „Meeker Warm Energy”), ale sednem nowego wydawnictwa Lone’a jest raczej powrót do jego drugiej wielkiej inspiracji, czyli Madliba, o czym świadczy już drugi utwór na płycie - „Restless City”. I właśnie metoda twórcza wspomnianego Amerykanina, czyli surrealistyczny, brudny sampling jazzowych utworów, radiowych audycji, żarliwych manifestów ulicznych poetów i wszystkiego tego, co tylko postmodernizm jest w stanie pomieścić, to główny fundament formy „Reality Testing”. Błędem jednak byłoby zawężanie zawartości tej płyty wyłącznie do szufladki abstract hip-hopu, bowiem Cutler w doskonały sposób przypomina także swoje umiejętności zarządzania parkietem („Airglow Fires”, „Vengeance Video”) oraz świetnie sprawdza się w muzyce drogi, czyli onirycznych tripach rozpływających się klawiszy, podbijanych hipnotycznym, synkopowanym rytmem, jak w „Aurora Northern Quarter” i chyba największym hajlajcie tej płyty, czyli „Begin To Begin” (jak dla mnie, to jeden z najpiękniejszych utworów elektronicznych wykorzystujących flet). W ujęciu holistycznym album budzi we mnie jakieś pokłady wątpliwości – nie do końca przekonuje mnie niekonsekwencja stylistyczna „Reality Testing”. Jednak większość utworów rozpatrywana w oderwaniu od kontekstu płyty broni się świetnie, wzruszając swoją głębią dzięki swoim sugestywnym kolażom dźwięków.
Komentarze
[4 sierpnia 2014]