Furia Futrzaków
Kalejdoskop [EP]
[Wytwórnia Krajowa; 10 czerwca 2013]
Obraz Furii Futrzaków jak w kalejdoskopie wprawdzie nie zmienia się (wciąż jest dobrze), ale delikatna modyfikacja stylu faktycznie ma tu miejsce. Na najnowszej EP-ce grupa prezentuje oblicze bardziej niż na debiucie spójne i ułożone, mniej rozedrgane, mniej – nomen omen – furiackie. Żeby nie było: to zawsze były znakomite, ułożone z głową piosenki, ale tak bombastyczne, że ja rozumiem, jeśli ta wielość i wielorakość aranżacyjnych (oraz kompozycyjnych) niespodzianek i smaczków przyprawiała kogoś o zawrót głowy. Przecież jak pieprznięte (i smaczne zarazem) jest takie „Dziękuję bardzo”! Nowej Furii, z jej eleganckim i uporządkowanym electro-popem, powinno być łatwiej dotrzeć do uszu przeciętnego zjadacza chleba. Przy czym ciągle jest to muzyka bogata i świeża, wyprodukowana z ręką na pulsie aktualnych scen światowych. House’owe podszycie, bangerowe basy i syntezatorowe plamy akordów (również w mało wyświechtanych konfiguracjach – vide przełamanie pod koniec „Złodziejki”) idą w parze z nawiązującą do bogatej tradycji polskiej piosenki pop melodyką (vide wyliczankowy refren „Centrum”). W końcu miejsce w szeregach Wytwórni Krajowej zobowiązuje.
Charakterystyczna barwa i sposób panowania nad głosem liderki to ciągle niezaprzeczalny atut projektu. Może jest to spowodowane mniejszą robotyzacją w treści piosenek niż na albumie sprzed trzech lat (gdzie na różnych poziomach przewijał się taki wątek), w każdym razie na „Kalejdoskopie” Kinga Miśkiewicz-Hoffmann brzmi dla mnie niezwykle ludzko i kreuje tonowo uczucie swoistej bliskości, jakby była kumpelą z paczki (która – no cóż – przypadkiem jest też szkoloną wokalistką). A dodam tylko, że – w przeciwieństwie do części redakcji – żadnych kontaktów z członkami grupy nie utrzymuję i nic mnie z nimi nie łączy. Poza zboczeniem na punkcie fajnych, niebanalnych melodii, jak sądzę.
Komentarze
[11 sierpnia 2013]
2. "złodziejka" powinna się znaleźć na playlistach polskich komercyjnych stacji - idealnie pasuje do innych "polskopopowych" wykiwtów