Ocena: 6

Holy Other

Held

Okładka Holy Other - Held

[Tri Angle; 28 sierpnia 2012]

Ach, muzyka blogosfery – tak łatwo nią gardzić, że zapomina się o tym, co blogosfera dała światu. Witch house, oprócz środowiskowych żartów, urodził Balama Acaba, oOoOO, czy choćby Holy Other właśnie. Nieważne, gdzie teraz są ci artyści – ich początkiem był internetowy fenomen miłośników amerykańskiego dirty southu, wicci i rozmytych faktur. Label Tri Angle, utożsamiany z ruchem od samego początku, też już dawno porzucił gatunkowy puryzm (o ile coś takiego wobec witch house'u było możliwe) i wydaje zarówno pop od AlunaGeorge, jak i eksperymenty Fatimy Al Qadiri. Ostatnim wydawnictwem Tri Angle jest debiutancki LP od Holy Other, następca świetnej EP’ki „With U”.

Holy Other wciąż jest bliski temu, co wyznaczało witch house – nawiedzone faktury (tak zwany ghost drone pojawia się bardzo często), Roland 808 (oszczędnie, ale jednak) i mroczna, w jakiś jednak sposób też leniwa, atmosfera. To, co zmieniło się względem EP’ki, to rozprzężenie kompozycji, swoistego rodzaju rozlanie melodii. Jedni powiedzą (a nawet już mówią), że kompozycyjnie to krok wstecz, inni – że ambientowe zacięcie to spojrzenie wprzód. Na pewno z racji rozmiarów „Held” nie ma tak oczywistego i nagłego efektu, jaki miała „With U”. Najlepiej album pochłania się w całości, delektując się atmosferą i pięknymi detalami, które stanowią o sile tego krążka. Mogą to być perkusyjne akcenty, jakaś pocięta i spitchowana partia wokali, może to być delikatne przejście od frazy do frazy – Holy Other granie aranżacyjnymi szczegółami ma w małym palcu. Ciężko też wyznaczyć przeboje – album trzyma równy, wysoki poziom od początku do końca. Moim faworytem jest „Nothing Here”, doskonale budujący napięcie, rozwiązane oszczędnymi, ale bardzo wyrazistymi wokalizami.

Przesunięcie w stronę jeszcze większej atmosferyczności niekoniecznie spodoba się wszystkim, ale mimo wszystko w muzyce Holy Other czuć rozwój, szczególnie w warstwie produkcyjnej. „Held” to dobry album, absorbujący swoim dopracowaniem i wspaniałym klimatem. Tymczasem czekamy na kolejną perłę od Tri Angle – debiut duetu AlunaGeorge.

Paweł Klimczak (14 września 2012)

Oceny

Michał Weicher: 8/10
Paweł Gajda: 6/10
Średnia z 2 ocen: 7/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: wujek
[16 września 2012]
takich recenzji chcę
Gość: ciocia
[14 września 2012]
zwięźle i na temat!

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także