Ocena: 5

Michael Wollny

Wasted & Wanted

Okładka Michael Wollny - Wasted & Wanted

[ACT Music; 24 lutego 2012]

Rockowa perkusja w 4/4 nałożona na sprytne wariacje motywu przewodniego i dysonującą gimnastykę pianisty? Takiego przywitania trudno było się spodziewać po – jak by nie spojrzeć – młodym jazzowym składzie. A może właśnie tak? Między innymi takimi zabiegami młody niemiecki pianista Michael Wollny wyrabia sobie sukcesywnie reputację odrębnego, niepokornego głosu na międzynarodowej scenie jazzowej.

Eklektyzm w muzyce tria już na wstępie mocno zaznacza swą obecność. Od początku do końca mamy do czynienia z tworzywem łączącym wiele inspiracji: od klasyki (kompozycje Mahlera czy Schuberta zmyślnie wplecione w improwizacyjny magiel); poprzez rockowe zajawki, głównie poprzez rzeczony już dobór rozwiązań rytmicznych (kraftwerkowski „Das Modell”); skończywszy na pianizmie, jakim stara się czarować Wollny na utworach solowych („Wasserklavier” Luciana Berio). Do apogeum misz-maszu (kuriozalnego? intrygującego?) dochodzimy słuchając „Ihr Bild” z sekcją rytmiczną żywcem wyciętą ze zbiorów hip-hopowego DJ-a.

Od czasu wydanego w 2005 roku „Call It [em]” niemieckie trio zbiera wiele pozytywnych opinii i recenzji w zagranicznej prasie muzycznej. „Wasted & Wanted”, piąty już album w dorobku składu, wprawia w zdziwienie nie tylko za sprawą pomysłów stylistycznych, ale również dzięki upartej i konsekwentnej potrzebie odróżniania się, promieniującej z niemalże każdej strony. Eklektyzm w wydaniu Wollnego i spółki nie brzmi w pełni przekonywająco – jak na razie. Wciąż widoczne są niezałatane dziury i lekko pretensjonalne rozwiązania niektórych aranżacji, pewne efekciarstwo. Miło jednak widzieć młody, poszukujący własnego języka skład i warto pamiętać o Wollnym w najbliższych latach.

Michał Pudło (12 kwietnia 2012)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także