Ocena: 6

Cool Kids Of Death

Plan ewakuacji

Okładka Cool Kids Of Death - Plan ewakuacji

[Sony; 10 października 2011]

Nie da rady być obojętnym na tak gigantyczne nagromadzenie brudu, pijaństwa i rzucających się w oczy skrajności. Albo to turpistycznie kochasz, albo racjonalnie nienawidzisz. Tertium non datur. Hejt do tego miasta przychodzi łatwo, powiedziałbym nawet, że naturalnie, bo nie trzeba być znawcą tematu, żeby stwierdzić, że w Łodzi gówno, przepraszam, nic nie wychodzi, a pomimo dobrych chęci afterparty czasem nam nie wypala. Za to sympatia jest wymagająca, czasem aż nazbyt, no bo kurwa ileż można wytrzepywać z włosów kamieniczny tynk, surfując po chodnikowych falach psich ekskrementów. Chwile rezygnacji nas, łodzian, unifikują, a biała flaga mogłaby być naszym symbolem. Przecież ile razy świadomie, lub nie, kreśliłem ewakuacji plan, odgrażając się, że dalej pójdę sam. Ale nigdy nie poszedłem, matka noc w Łodzi ma silniejszą grawitację, niż mogłoby się zdawać. Ręka do góry, kto chce wypić na orlenowskim murku setkę. I znów rośnie w nas ta toksyczna, najebana miłość, taka trochę na kredyt. Ale my wiemy wszystko o tym miejscu, zdajemy sobie sprawę, że od tego miasta nie dostaniemy nic w zamian. I że do ostatniego dnia w tej dziurze będą nas uwierać te złe rzeczy. Jak ta ostatnia ulica Łodzi, włókiennicza, wulgarna i paskudna, na której sam Chrystus bałby się nauczać. Czy stare Polesie, wpierdol gratis. No i znowu mówię „pas, pierdolę wszystko, nie mam nic, co by mnie tu trzymało”. Ale wcale tak nie myślę. Zawsze z lekko przesadzoną sympatią o Łodzi będę pisał. Bo drugiego takiego miejsca w Polsce nie ma.

Paweł Szygendowski (6 listopada 2011)

Oceny

Michał Weicher: 7/10
Jędrzej Szymanowski: 4/10
Średnia z 3 ocen: 5,66/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Wybierz stronę: 1 2
Gość: Gen_nic
[17 grudnia 2012]
Kiedyś dla licealistów, dziś dla magistrów ;-)
Gość: g
[21 maja 2012]
punkrock dla magistrów.;)
Gość: bezstronna_obserwatorka
[23 grudnia 2011]
Jestem nieczuła, ale najnowsza płyta nie przemawia do mnie w ogóle. Hejtujcie mnie, ale wolę starsze płyty.
Gość: kostucha
[10 grudnia 2011]
jaki klawy album aż się nie mogę nadziwić! 6 to naprawdę spore niedoszacowanie jest. płyta jest kapitalnie wyprodukowana a jej lekkość (no przynajmniej połowy numerów) zabija. zaryzykowałbym, że najfajniejsza polska od kilku lat. dosyć niespodziewanie chyba(?) ckod wyrosło na najbardziej progresywny polski zespół ostatnich lat. pozdrowionka dla jakuba żulczyka
kuba a
[21 listopada 2011]
Wstyd to kraść. Nie było w tych tekstach niczego, czego można byłoby się wstydzić, natomiast uszanowaliśmy wolę autora. Temat wg mnie nie wymaga dalszej dyskusji.
Gość: alex
[21 listopada 2011]
Kuba, Panowie,
Nie wstyd Wam trochę z perspektywy lat tych recenzji?
Gość: SubZero
[19 listopada 2011]
To Koala i Tomasz Tomporowski to ta sama osoba? Dla ciekawskich - tutaj recka "jedynki" > http://web.archive.org/web/20101221064723/http://screenagers.pl/index.php?service=albums&action=show&id=209

a tutaj "dwójki" > http://web.archive.org/web/20101221072120/http://screenagers.pl/index.php?service=albums&action=show&id=210
kuba a
[18 listopada 2011]
Poprosił nas o to autor.
Gość: SubZero
[18 listopada 2011]
Dlaczego recki jedynki i dwójki zostały wyjebane z portalu w niebyt?
Gość: n
[15 listopada 2011]
7/10 całkiem przyjemna płyta z gorszymi momentami i chwilami uniesień, a recka beznadziejna. pozdro dla sir_Foxa :)
Gość: sir_FoX
[14 listopada 2011]
8/10 na maxa, chujowa recka, płyta od 4 kwałka się rozkręca, od 5 jest lepszą polską płytą nagraną w tym dziesięcioleciu.
Gość: objects
[11 listopada 2011]
Jak najbardziej pozytywnie, pomimo mojej wielkiej sympatii do wcześniejszych płyt. Dobrze, że CKOD nagrywają to, co chcą, nie pod publikę
Gość: czterdzieści i cztery
[11 listopada 2011]
Ojej, ta recenzja chciałaby być na porcysie. Ale na porcysie są jednak bardziej dowcipni. Płyta CKOD bardzo dobra, chyba najlepsza od czasów pierwszej.
Gość: MN
[10 listopada 2011]
Dyskografia CKOD w moich uszach - 8, 5, 5, 3, 6.
Gość: rozsądny słuchacz
[8 listopada 2011]
Cool Kids of Death 8/10
2 2/10
2006 5/10
Afterparty 1/10
Plan ewakuacji 6/10
Gość: ale
[8 listopada 2011]
dalej pójdę sam - mój cukiereczek. czekam, czekam, a przestanie wygadywać tak na jedno prawie kopyto ten tekst, który zupełnie jest nieciekawy. i potem tylko jakieś rozmazane dla kontrastu w tle "dalej pójdę sam", jakieś delikatne chórki. i koniec. wtf? koszmar.
Gość: ale
[8 listopada 2011]
weźmy karaibski. wokal prawie autotunowy...jest przepuszczony przez jakieś efekty, które mają pewnie nadać fajny charakter piosence. albo ostry nie daje sobie rady bez wspomagaczy przy takich liniach wokalnych. a słuchanie refrenu tej piosenki to dla mnie tortury. jak ostrowski przeciąga słowa i dłużej tak trzyma jeden dźwięk to mnie to boli. i ta siermiężna melodia (wiem, że kawałek zrodził się od plumkania na klawiszach przez wandachowicza swojej córce, ale to nie jest miłe). wiemy wszystko - w zwrotkach słyszę maćka kurowickiego...nie lubię jak ostrowski zaczyna \"śpiewać\" i w dodatku słychać ten wysiłek, bo ma być ładnie tak. w warstwie muzycznej też jest tak ładnie, w efekcie mnie mdli. pozdro.
Gość: MN
[7 listopada 2011]
@ale

Ja słyszę niezłe, jak na CKOD dość zwiewne, piosenki. + równy poziom całości. A także całkiem sprawną, jak na chałupnictwo, produkcję. Jakie Ostrowski wycieczki robi?:))) Przykład?
Gość: Maciej
[7 listopada 2011]
Ta recenzja uczy, jak żyć
Gość: ale
[7 listopada 2011]
właśnie, tej płyty się nie słucha, tylko dokonuje odsłuchów! w dodatku ostrowski jakieś dziwne wycieczki robi ze swoim wokalem, to już ponad moje siły.
Gość: MN
[7 listopada 2011]
Owszem. Wreszcie bez germańskiej kanciastości. Z przyjemnością dokonuję kolejnych odsłuchów.
kuba a
[7 listopada 2011]
Najlepsza płyta od debiutu, przy czym nie jestem zwolennikiem porównywania tych albumów w skali jeden do jednego.
Gość: ale
[7 listopada 2011]
recenzja tylko jednej płyty ckod na scrngrs!? coś mi tu dziwnie pachnie. w każdym razie jest to najgorsza ich płyta, niech się już lepiej rozpadną i nagrywają "dojrzałe" płyty pod dojrzalszą nazwą zespołu...jak to ujął żulczyk "jest to płyta dla nikogo". sama recka zabawna.
Gość: limanka ;)
[6 listopada 2011]
ta recenzja powiedziała o płycie (prawie) wszystko
Gość: miłosz c
[6 listopada 2011]
czekaj narc, ta recenzja nic nie mówi o płycie? nic o piosenkach i brzmieniu? serio?
Wybierz stronę: 1 2

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także