Ocena: 6

Feeder

Comfort In Sound

Okładka Feeder - Comfort In Sound

[Echo; 21 października 2002]

Jeśli rockowa muzyka może być ładna, nie piękna, nie cudowna, lecz po prostu ładna, to płyta "Comfort in Sound" zawiera właśnie taką muzykę. Wiele było już powiedziane o muzyce odpowiedniej na lato, ale chyba nikt nie wspomniał o zespole Feeder i ich albumie z 2002 roku. A przecież utwory z tej płyty urzekają najbardziej właśnie w leniwe letnie wieczory, kiedy słońce powoli chowa się za horyzontem a twarz muska delikatnie orzeźwiający, chłodny wietrzyk...

Po samobójczej śmierci perkusisty zespołu - Jona Lee - w styczniu 2002 roku, istnienie Feedera stało pod znakiem zapytania. Muzycy początkowo, nie mogąc pogodzić się z odejściem przyjaciela, chcieli zakończyć działalność grupy. Koniec końców, po trosze za namową rodziny Jona, zespół postanowił kontynuować działalność. Jak można się było spodziewać, płyta wydana jeszcze w tym samym roku jest w pewnym sensie dedykowana pamięci zmarłego perkusisty. Wiele utworów wyraźnie nawiązuje do tego zdarzenia, porusza delikatną nutę bólu i smutku, zarówno w warstwie muzycznej jak i tekstowej. W kilku miejscach Grant Nicholas wprost składa hołd pamięci przyjaciela. Album zyskuje dzięki temu nowy wymiar - skłania do refleksji i zamyślenia.

Od pierwszych dźwięków pierwszego utworu, jeśli tylko mamy na to ochotę, możemy dać się ponieść relaksującej, nieco melancholijnej melodii i lekkiemu klimatowi muzyki, który będzie nam z różnym natężeniem towarzyszył już do końca płyty. Delikatnie płynący "Just the Way I'm Feeling", prowadzony akustyczną gitarą, wprowadza spokojny (ale nie senny) nastrój. Mamy też pierwsze odniesienie do smutnego zdarzenia, które miało miejsce w styczniu 2002 roku. "Torn in two / You close your eyes for some place new". Doskonały utwór na otwarcie. Drugi na płycie "Come Back Around" początkowo uderza swoją ostrością, później jednak elektryczne gitary odsłaniają ciepłą, wpadającą w ucho melodię. Właśnie dzięki energicznym, bardziej żywiołowym utworom, takim jak "Come Back Around" czy "Find the Colour", płyta nas wciąga i nie nudzi. Są też cięższe momenty, z brudnymi gitarami ("Helium", "Godzilla"), które nie pozwalają zapomnieć, że mamy do czynienia z zespołem rockowym. Dominują jednak spokojne utwory, ze świetnie zgranymi z główną melodią elektronicznymi motywami. Do nich należą na przykład "Child in You", "Love Pollution" oraz zamykający płytę "Moonshine". Jednak nawet kiedy zespół zaczyna grać nieco szybciej i głośniej, nie traci przebojowości i melodyjności, choć na przykład "Godzilla" wystawia na próbę bardziej wrażliwych słuchaczy. No i oczywiście przez całą płytę, co przecież nie dziwi, przewija się temat smutku po utracie przyjaciela. "But things are gonna heal again / Eyes once blind will see again / I miss you more than words can say..." - fragment tekstu "Quick Fade" to chyba najbardziej bezpośrednie pożegnanie Jona... Taka jest właśnie cała płyta "Comfort in Sound" - na zmianę energiczna i spokojna, porywająca i uspokajająca. Potrafiąca poruszyć słuchaczy wrażliwych, i jednocześnie zadowolić tych trochę bardziej twardogłowych...

"Comfort in Sound" tak naprawdę pokazuje nam nieco inne niż dotychczas oblicze zespołu Feeder. Więcej tu melodyjności, a mniej ostrych kompozycji. Poza tym ujawnia się talent muzyków na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim do tworzenia ładnych, przebojowych, wpadających w ucho a czasem wręcz pop-rockowych kompozycji. Na przykład "Just the Way I'm Feeling" albo "Forget About Tomorrow" - to jest przecież rewelacyjny materiał na hit końca lata. Zespołowi udaje się w bardzo dobry sposób połączyć w utworach brzmienie różnych instrumentów - gitar elektrycznych, gitary akustycznej, keyboardu, a czasami też instrumentów smyczkowych. Z drugiej strony wzruszające teksty piosenek ukazują talent liryczny Granta Nicholasa. "Close your eyes and drift away to some place new / Where the skies are blue brings back the child in you / Cross a lonely field as birds begin to speak". Ta płyta to pod względem tekstów chyba najbardziej udane dzieło Feedera. Synteza pięknych melodii i cudownych słów daje w wyniku kilka piosenek, które naprawdę wzruszają i na długo zapadają w pamięć. To właśnie takie utwory, jak wspomniane już "Just the Way I'm Feeling", piękny "Forget About Tomorrow", a także "Comfort in Sound", "Summers Gone" czy "Found the Colour" stanowią o sile albumu. To zdecydowanie jedna z płyt, po które warto sięgnąć, jeśli lubimy melodyjną, rockową muzykę.

"Comfort in Sound"... To bardzo trafny tytuł dla tej płyty. Właśnie tak się czuję słuchając jej, i myślę że nie tylko ja. Koniec lata to smutny czas. Z Feederem będzie odrobinę łatwiej...

Przemysław Nowak (31 sierpnia 2003)

Oceny

Przemysław Nowak: 8/10
Tomasz Tomporowski: 5/10
Średnia z 4 ocen: 6,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także