Ocena: 5

We Call It A Sound

Animated

Okładka We Call It A Sound - Animated

[Ampersand; 27 kwietnia 2010]

Z pozoru „Animated” jest atrakcyjnym albumem: oto utalentowani jeszcze-nastolatkowie odwołują się do wrażliwości Talk Talk czy klimatu 4AD ze świadomością osiągnięć muzyki niezależnej ostatniego dziesięciolecia. Powinna zatem wyjść z tego mieszanka świeża, inspirująca, niecodzienna w polskich realiach. Ba, na papierze wygląda to prawie na polskie The XX – są zniewalająco młodzi, smutni i operują minimalistycznymi motywami żywych instrumentów na tle elektronicznych bitów. Efekt jest jednak zgoła inny: tam gdzie londyńczycy szczerze intrygowali, We Call It A Sound szybko gubią uwagę słuchacza, czy też mówiąc wprost: nudzą. Nie jest dobrze, jeśli płyta młodziutkiego zespołu odsyła nas skojarzeniami wprost do fali emotroniki sprzed dziesięciu lat. Kompozycjom brak polotu, a aranżersko-produkcyjne zabiegi jawią się ćwiczeniami. Niemal każda z dziesięciu piosenek ma ten sam przebieg: otwarcie poszatkowanym, radioheadowskim (circa „Kid A”/„Amnesiac”) bitem, kilka minut melancholijnego, zmęczonego śpiewu, nieco ozdobników, fade-out. Te kawałki są trudne do odróżnienia, brakuje im dramaturgii, a ich zrezygnowany nastrój szybko zniechęca do kolejnych odtworzeń. Mimo najlepszych chęci – bo We Call It A Sound posiadają potencjał, a „Animated” z całą pewnością nie zawiera ani momentu muzyki złej – trudno tę pierwszą próbę młodej grupy zaliczyć do satysfakcjonujących.

Kuba Ambrożewski (30 maja 2010)

Oceny

Średnia z 1 oceny: 5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także