[Multikulti Project; 9 grudnia 2008]

Staś i Nel, czyli główni bohaterowie powieści Henryka Sienkiewicza, w trakcie swojej przygody poznawali Afrykę. Jej przyrodę, zwyczaje, a także grasujące wszędzie niebezpieczne zwierzęta. Zmagali się z przeciwnościami losu, przetrwali nawet żmudny marsz przez pustynię. I wyszli z tego cali i zdrowi. Do tego silniejsi, mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Mając w pamięci fabułę tego dzieła, a także zaszczepiony od małego zew natury, grupa Yazzbot Mazut postanowiła zrealizować swoje najskrytsze marzenia z dzieciństwa. Dzięki staraniom, ciężkiej pracy oraz nieustannemu szlifowaniu warsztatu, w końcu zdecydowali się zaprezentować finalną wersję swojej debiutanckiej płyty.

I jak się okazuje, kwintet wychodzi daleko poza formę audio. Zespół wytyczył starannie przygotowane i dobrze oznakowane muzyczne ścieżki, którymi można podążać przez historię jazzu, fusion i muzyki etnicznej. Drogi te prowadzą w głąb wielkich kompleksów leśnych, gdzie siły pierwotnych dźwięków klarnetu, elektrycznego pianina czy gitary współgrają, a czasami nawet zwyciężają wszelkie przejawy nadludzkiej ingerencji w postaci elektronicznych efektów. Swobodna improwizacja podmuchów wiatru nanosi na jazz rockową ściółkę drobne gałązki, liście i nasiona, które tworzą kolorowy dywan leśny. Każdy utwór przenosi nas w inną przestrzeń, rozpoczyna nowy rozdział i tworzy szerokie pole do interpretacji. Yazzbot Mazut to nie tylko obiecujący spadkobiercy sceny yassowej. Ich płyta „W pustyni i w puszczy” to solidny przewodnik, który może posłużyć za inspirację do dalszych eksploracji mniej znanych obszarów.

• Tweetnij