Ocena: 6

Lekman, Jens

Night Falls Over Kortedala

Okładka Lekman, Jens - Night Falls Over Kortedala

[Secretly Canadian; 9 października 2007]

„Jens Lekman brzmi jak swój późny wnuk”, można by powiedzieć parafrazując zdanie, jakie wypowiedział na temat Jacka Dehnela któryś ze złośliwych krytyków literackich. Jeśli zamiast chować babci dowód planujecie przed wyborami spokojnie z nią porozmawiać i poszukujecie dla tej konwersacji odpowiedniego dźwiękowego tła, trudno o lepszy wybór niż „Night Falls Over Kortedala” - nowy album zdolnego, kulturalnego, młodego człowieka. Charakterystyczny dla jego wcześniejszych dokonań tradycjonalizm, wyrażający się zarówno w sposobie śpiewania, jak i w zamiłowaniu do kreowania bądź samplowania rozbudowanych, orkiestrowych, popowych aranży, nie okazał się jeszcze wyeksploatowaną formułą. Przeciwnie, Lekman na swojej najnowszej płycie zrezygnował z kunktatorstwa, zamknął oczy, wziął głęboki oddech i rzucił się w wir wybujałej, beztroskiej, mocno sielankowej stylistyki. Aż żal, że dziś nikt nie kręci już musicali, może warto by dla muzyki Jensa przywrócić do łask ten gatunek, leżący odłogiem od czasu „Tańcząc w ciemnościach”?

„Night Falls Over Kortedala” to pewnie najrówniejszy, najbardziej konsekwentny stylistycznie krążek Lekmana. Niestety próżno szukać na nim kawałka obdarzonego taką siłą rażenia jak niezapomniany „Pocketful Of Money”. To jednak konieczna cena, jaką trzeba zapłacić za aranżacyjne, orkiestrowe rozpasanie, za popowy blichtr, na który zdecydował się postawić Szwed. Po otwierającym całość „And I Remember Every Kiss”, chyba nikt już nie odezwie się do niego zdaniem-symbolem dotychczasowej twórczości: oh, you are so silent Jens. Świetny, zaśpiewany z energią oraz niesłychanym pewniactwem refren zaskoczy wszystkich, którzy po spokojnym początku tego utworu oczekiwali urokliwego „private singingu” w stylu „I Just Want Someone To Share The Life With”. To mocne wejście nie jest przypadkowe i, jak się później okazuje, dobrze oddaje nastrój całego albumu. Jeśli czekaliście na płytę cichego, melancholijnego, zgubionego w świecie songwritera, z przykrością zdacie sobie sprawę, że wasz ulubiony bohater ma już dość romantycznego cierpiętnictwa i świetnie się bawi w piątkowe wieczory, grając w bingo.

Jak słusznie pisała rok temu Kasia Wolanin, dwiema pierwszymi płytami Jens Lekman pozostawił sobie naprawdę wiele uchylonych furtek. Po wydaniu „Night Falls Over Kortedala” wiadomo już, że raczej nie będzie on europejskim Sufjanem – reprezentuje bowiem, w przeciwieństwie do Amerykanina, jedynie popową wagę kogucią. W tej kategorii Lekman ma jednak spore szanse na mistrzostwo świata. Potrafi on bowiem jak nikt inny opowiadać niezobowiązujące, sentymentalne historie, łączące nieco kiczowaty liryzm z ciepłym, serdecznym humorem (polecam, wsłuchajcie się w teksty „A Postcard To Nina” czy „Friday Night At The Drive-in Bingo”). Trudno znaleźć dla Jensa Lekmana konkurencję, jeśli chodzi o zabawę konwencją popu lat pięćdziesiątych, a w umiejętności kreowania własnej, czarującej, muzycznej Nibylandii, wygrywa z nim właściwie tylko Devendra Banhart.

Nie mam żadnych wątpliwości, że zgromadzone na „Night Falls Over Kortedala” leciutkie, acz niebanalne, pomysłowo zaaranżowane, odwołujące się do „guilty-pleasure'owych” emocji piosenki sprawdzą się idealnie podczas rozmaitych imprez. Naprawdę trudno wyobrazić sobie, by mogły pozostawić kogokolwiek obojętnym. Jednych porwą do tańca, drugich wzruszą, jeszcze innych rozbawią, w oczach wyznawców „szczerego rockowego przekazu” zapalą spojrzenia pełne litości i pogardy.

Piotr Szwed (18 października 2007)

Oceny

Piotr Szwed: 8/10
Artur Kiela: 7/10
Jakub Radkowski: 7/10
Kasia Wolanin: 7/10
Kamil J. Bałuk: 6/10
Marta Słomka: 6/10
Witek Wierzchowski: 6/10
Krzysiek Kwiatkowski: 5/10
Średnia z 17 ocen: 7,05/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także