Ocena: 5

Joakim

Monsters & Silly Songs

Okładka Joakim - Monsters & Silly Songs

[K7; 19 lutego 2007]

Joakima w zeszłym roku spotkała straszna historia. Padł mu twardy dysk i stracił dziewięćdziesiąt procent muzyki. Szybko się jednak otrząsnął, naprędce sklecił zespół, wydał dwa single, które zresztą znalazły się na „Monsters & Silly Songs”. Jeżeli chcesz, zdobędziesz cały świat, francuski producent dograł resztę materiału i oto w lutym 2007 ukazała się druga płyta w jego dorobku. Ten album jest jak niezła impreza: pomieszałeś kilka trunków, było parę fajnych momentów, a i rano kaca nie masz. No ale płyty to nie imprezy, jak można łatwo zauważyć.

Dwa single są świetne: dance-punkowy „I Wish You Were Gone”, którym to Cut Copy otworzył swój mix dla Fabrica (tym razem numer 29) oraz electro-house’owy „Drumtrax”. Szczególnie ten pierwszy jest interesujący, bo to żaden klubowy wymiatacz, ale fajna piosenka, której cały suckes polega na sprytnym zestawieniu motywu a la tytułowy z „Here Come The Warm Jets” Eno z efektownym zagraniem lewą nogą Franza Ferdinanda. Wszystko spoko, ale oba utwory to rok 2006. Cała reszta im nie dorównuje, włącznie z dwoma bardziej tradycyjnymi, melodyjnymi kawałkami: postkraftwerkowym „Lonely Hearts” i dancepunkowo-beckowskim „Rocket Pearl”. Większość płyty stanowią abstrakcyjne pseudokrautrockowe formy, poza tym krótkie, pierdołowate miniaturki, a w jednym przypadku nawet mistyczny folk zmierzający w stronę Espers. I nie, że te utwory są złe, to cenne dla ludzkości ćwiczenia z dziedziny renowacji zabytków kultury masowej, natomiast po prostu cały album rozlatuje się jak grudka piasku na grabkach. Na początku myślałem, że mamy do czynienia z typową muzyczną parówką, ale gdzie tam, składniki parówki łączy idea parówkowego smaku, a na „Monsters & Silly Songs” nie ma żadnego słyszalnego dla ludzkiego ucha spoiwa. To budzi lekkie zmieszanie. No bo jak ocenić ten swoisty anty-album? No nic, spróbujemy. Oto miażdząca opinia krytyka, po jej przeczytaniu Joakim rozpłacze się i zawiesi piłkarskie buty na kołku:

Czterysta pięćdziesiąte ósme miejsce na liście rocznej rateyourmusic.

Jakub Radkowski (2 maja 2007)

Oceny

Jakub Radkowski: 5/10
Średnia z 1 oceny: 5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także