Clipping
Something They Don't Know / Mouth
Na tle imponującego tegorocznego longplay'a dwa nowe utwory Clipping, wypuszczone przed paroma dniami do sieci, wypadają bardzo przeciętnie. Do „Something They Don't Know” wrzucono zdecydowanie za dużo: dźwięków nie układających się w żadną spójną całość oraz gości, którzy próbują zaznaczyć swoją obecność i ogrzać się w blasku sławy autorów „CLPPNG”. Nie chodzi nawet o poziom poszczególnych podkładów i featuringów, ale o to, że wszystkie razem sprawiają wrażenie połączonych pośpiesznie, bez żadnego wspólnego mianownika poza bardzo tradycyjnym, nużącym rytmem. Podobać się mogą oldschoolowe scratche, kilka momentów efektownego przyspieszenia wokalu Diggsa, które fani Clipping traktują już tak, jak fani Realu Madryt rajdy Cristiano Ronaldo – to obowiązek, oczekiwany standard. Refren „Mouth” jest dziwacznym połączeniem deklarowanej agresji i melodyjnego rozleniwienia, Snipes i Hutson też jakby się relaksują, organizując przegląd rozmaitych raz lepszych, raz gorszych szumów, trzasków, zgrzytów. Dodatkowo wpadają fajni ziomale i przybijają piątki. It's picnic bitch!