Flying Lotus
Coronus, the Terminator
Pochodzacego z Los Angeles producenta Stevena Ellisona, tworzącego pod pseudonimem Flying Lotus nie trzeba nikomu przedstawiać. Facet już teraz osiągnął status legendy dzięki swoim gęsto samplowanym i niemal barokowymi pod względem nawarstwienia różnych smaczków albumami. Jego nadchodzący album, „You're Dead!", który wyjdzie na początku października, wywołuje sensację za sensacją już od kilku miesięcy. Nie tylko ze względu na muzykę, ale też fakt, że do tworzenia oprawy graficznej został włączony kultowy japoński twórca komiksów Shintaro Kago, słynący z bardzo pokręconych, eksperymentalnych komiksów. Kolejnym singlem promującym płytę jest miniatura „Coronus, the Terminator". Kawałek charakteryzuje typowa dla Flying Lotusa lekkość brzmienia - Ellison tworzy za pomocą nawarstwionych sampli i elektronicznej magii delikatny, niemal zwiewny hip-hopowy podkład, który dobrze sprawdza się jako instrumental, a i doskonale odnajduje się jako podkład pod jakąś rapową historię. Flying Lotus tworzy cudownie kołyszące utwory tak, jak innym przychodzi pstrykanie palcami - i na tym polega jego magia, którą trudno (o ile w ogóle można) wytłumaczyć. Już ten króciutki utwór kusi i sprawia, że ma się ochotę go na okrągło powtarzać - co w takim razie może przynieść pełnoprawna płyta? O tym przekonamy się już 7 października.