Ocena: 8

P-Money

Celebration Flow (feat. Aaradhna & Talib Kweli)


Zdjęcie P-Money - Celebration Flow (feat. Aaradhna & Talib Kweli)

Nie ufam cwaniakom, którzy od razu, z marszu, debiutując, nagrywają wielkie rzeczy. Wolę pracusiów, co to się musieli nastarać i namęczyć, wypocić tę swoją wartościową płytę lub piosenkę. Uprzedzam, że jako recenzent, czyli ktoś, komu według powszechnej świadomości nie wyszło tworzenie muzyki i teraz się mści (akurat mam niefortunny zaszczyt potwierdzać ten stereotyp) nie czuję wcale potrzeby znęcać się nad artystami obdarzonymi iskrą bożą, wyładowując własne frustracje. Mam po prostu świadomość, że talent często ogranicza, a brak megatalentu potrafi wyzwalać kreatywność. P-Money, czyli bohater dzisiejszej opowieści, jest w branży już prawie 15 lat, a przeważnie nagrywał utwory nijakie, słabe lub bardzo słabe, posłuchajcie np. tanecznego koszmarku „Everything” – to jego największy hit. Ten nowozelandzki DJ i producent (nie mylić z brytyjskim raperem o niemal tej samej ksywce, graficznie różni ich tylko brak nawet nie myślnika, ale dywizu) jakimiś nieznanymi dla nas a fascynującymi ścieżkami, poprzez niby wzloty i serio upadki, dobrnął do stacji z napisem „Celebration Flow” i ma ewidentny powód do świętowania, bowiem nagrał jeden z hitów wakacji 2013. Cóż, że prawie nikt o nim nie słyszał? Posłuchajcie oldschoolowego, funkowego groovu z dodatkiem leniwej, melancholijnej dawki dźwiękowego Kahlúa, która czyni odbywającą się na balkonie wieżowca celebrację nieoczywistą, rozmarzoną, jakby zamgloną, tęskną. Gdy zaczyna śpiewać Aaradhna (imię i głos niczym z baśni tysiąca i jednej nocy), wiemy już – po 10 sekundach – że obcujemy z czymś kompletnym. Potem to wrażenie wciąż towarzyszy, przy drugim, trzecim, czwartym, pięćdziesiątym przesłuchaniu.

Piotr Szwed (28 sierpnia 2013)

Oceny

Kuba Ambrożewski: 7/10
Średnia z 1 oceny: 7/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także