Janelle Monáe
Dance Apocalyptic
Janelle Monáe coraz bardziej przestaje ciekawić. „Dance Apocalyptic” jest wprawdzie minimalnie lepsze niż nudne „Q.U.E.E.N.”, ale przyznać trzeba, że przebicie poprzedniego singla nie należy do zadań najtrudniejszych. Abstrahując już nawet od nikłej atrakcyjności potencjalnego hooku (jednego), najbardziej w nowej propozycji gwiazdy drażni do przesady wygładzona realizacja. Mimo ewidentnie żywego aranżu, numer sprawia wrażenie zdechłego, sztucznego produktu. Takie podejście tylko uwydatnia infantylność linii melodycznej. Przypomina to trochę casus „Get Lucky”, które od pierwszych dźwięków razi chamską, windową konfekcją (jasne, wszystko zawodowo, ale bezdusznie zarazem). Nie dziwota, że przebój Daft Punk tak znakomicie odnajduje się w roli soundtracku do kolejnych youtube’owych filmików typu „3B na wycieczce w Wambierzycach”. W połączeniu z klipem „Dance Apocayptic” traci jeszcze więcej. Pozornie energiczna, a w rzeczywistości do bólu anemiczna piosenka zostaje z żywiołowym wykonem z teledysku (swoją drogą, może czas już przestać reanimować tę konwencję?) skontrastowana w sposób chyba najmniej przekonujący z możliwych. Legendarna charyzma Janelle chyba nie powinna dawać się tak sprasowywać działaniom zza konsolety.
Komentarze
[11 lipca 2013]
[10 lipca 2013]
[10 lipca 2013]