Rozmowa ze Spencerem Krugiem (Wolf Parade, Sunset Rubdown)

Obrazek Rozmowa ze Spencerem Krugiem (Wolf Parade, Sunset Rubdown)

Po koncercie Sunset Rubdown w warszawskiej Hydrozagadce, udało nam się przed klubem namówić Spencera Kruga na krótki wywiad. Nie mieliśmy wiele czasu, bowiem reszta grupy była już gotowa aby jechać na spoczynek do hotelu (było już grubo po północy) i kiedy tylko rozmowa zaczynała się rozkręcać, techniczny zespołu dość znacząco dał nam do zrozumienia, że pora kończyć. Spencer nie był zresztą o tej porze bardzo rozmowny, na co wpływ na pewno miało zmęczenie, ale pewnie przede wszystkim połączenie dużej ilości Żubrówki i piwa. Poza tym potwierdziły się pogłoski o tym, że podczas wywiadów stara się być bardzo oszczędny w wygłaszanych opiniach (kiedy zbierał się na większą szczerość, zawczasu rzucał „off the record!”). Ale poza tym sprawiał wrażenie bardzo skromnego człowieka, zwłaszcza kiedy wziąć pod uwagę, że jest jednym z najwybitniejszych artystów sceny alternatywnej ostatnich lat.

Przemek: Jesteś jednym z najbardziej kreatywnych artystów ostatnich lat. Skąd czerpiesz inspiracje aby tworzyć taką ilość świetnej muzyki?

Spencer: Nie wiem czy mogę się z tym zgodzić. Nie sądzę, żebym był aż tak kreatywny.

Przemek: Myślę, że jednak jesteś. Grasz w Wolf Parade, Swan Lake, Sunset Rubdown, Frog Eyes…

Spencer: Tak, może jestem płodny. Jestem zaangażowany w wiele projektów, ale przede wszystkim współpracuję z wieloma ludźmi. W Wolf Parade jest zaangażowanych wiele osób, w Sunset Rubdown też, Swan Lake to tylko projekt studyjny. Lubię czerpać od nich energię, potrzebuję ich by robić to co robię. Nie potrafiłbym robić tych wszystkich rzeczy sam. Gdybym zaczął, powstałyby z tego strasznie gówniane piosenki [śmiech]. Naprawdę! Chodzi o przyswajanie energii innych ludzi. To powoduje, że nieustannie jestem podekscytowany.

Magda: Więc to bierze się głównie od ludzi.

Spencer: Bierze się z tego, że kiedy mam w głowie jakiś pomysł, znajduję kogoś, kto pomoże mi go zrealizować. Więc kiedy Sunset Rubdown potrzebuje wytchnienia, mam Wolf Parade i odwrotnie. Mam wiele pomysłów, ale nie mam też nic innego do roboty. Nie mam stałej pracy. Nie sądzę więc, abym pracował znacznie więcej niż inni muzycy. Naprawdę, myślę, że inne zespoły harują równie ciężko.

Przemek: Tak, ale inne zespoły nagrywają płyty co trzy lata.

Spencer: Widocznie nie starają się wystarczająco mocno [śmiech].

Magda: Ale Ty ciężko pracujesz.

Spencer: Dla mnie to nie jest praca, to raczej zabawa. To przychodzi w naturalny sposób. Ale [nagrywanie płyty] raz na trzy lata jest dla mnie czymś dziwnym. Trzeba się zdecydować – albo to robisz, albo nie. Jeśli poświęcisz za dużo czasu dążąc do tego, żeby efekt był perfekcyjny, wcale nie wyjdzie to na dobre. Czasami razem z moimi przyjaciółmi, na przykład z Careyem [Mercerem] ze Swan Lake albo ludźmi z Sunset Rubdown, też coś spieprzymy i nagramy koszmarną piosenkę. Ale przynajmniej coś robimy a nie poświęcamy mnóstwo czasu dopieszczając materiał do perfekcji. Bo wtedy i tak byśmy to spieprzyli. Po prostu zrób to, do roboty!

Przemek: Sprawiasz wrażenie człowieka bardzo zajętego nagrywaniem, koncertowaniem, ponownym nagrywaniem. Jak znajdujesz czas na komponowanie i tworzenie nowych utworów? Powiedziałeś, że nie masz stałej pracy, ale wydaje mi się, że i tak masz sporo innych zajęć.

Spencer: Nie aż tak dużo jak Ci się wydaje. To prawda, że dużo koncertujemy i nagrywamy, ale i tak mam sporo wolnego czasu dla siebie. Kiedy jestem w trasie, występ zabiera raptem dwie godziny, więc nadal mam dużo czasu na myślenie i układanie sobie melodii w głowie. A kiedy wracam do domu, materializuję te wszystkie pomysły. Naprawdę mam na to więcej czasu niż sądzisz. Potrafię się nudzić, nawet wariować. Siedzę w domu, trochę pracuję na pianinie i na gitarze, próbuję napisać jakieś krótkie opowiadanie, wybieram się na przejażdżkę rowerem. Zdarza się, że mam dosłownie całe tygodnie, kiedy nie mam nic konkretnego do roboty.

Magda: Jesteś nadpobudliwy?

Spencer: Trochę. Ale to co chcę zaznaczyć to fakt, że mam więcej wolnego czasu niż mogłoby się wydawać. Jeśli zajrzysz do Internetu to zobaczysz, że nie jesteśmy ciągle w trasie. Wolf Parade w tym roku nie koncertuje, więc zostaje mi tylko ta kapela [Sunset Rubdown], Swan Lake nie koncertuje wcale. A nagrywanie nie zabiera aż tak dużo czasu.

Przemek: Skoro o Internecie mowa. Co sądzisz o nim jako o medium do promocji muzyki alternatywnej? Przeczytałem gdzieś, że nie używasz takich usług jak last.fm albo myspace.

Spencer: Nie mamy kont na myspace ani facebooku. Mamy swoją stronę internetową, ale jej aktualizacja nie wychodzi nam za dobrze. Mam zamiar nad tym popracować. Na pewno nie powiedziałbym, że Internet jest mało ważny, myślę, że jest bardzo istotny. Po prostu uważam, że jest to narzędzie, które mogłoby być używane w bardziej różnorodny sposób niż obecnie. Do dzielenia się pomysłami, niekoniecznie do promocji, ale do komunikacji. Wiem, że to wszystko jest istotne i chcę brać w tym udział, ale po prostu nie chcę robić przez cały czas tak oczywistych rzeczy. Nawet nasza strona – cały czas mam wątpliwości, czy zrobić z nią coś fajnego, ale chyba spróbuję [śmiech]. Podobno jest sześć czy siedem kont na myspace i facebooku założonych na moje nazwisko. Ale to nie ja.

Przemek: Pewnie założyli je Twoi fani.

Spencer: Tak, myślę że to sprawka fanów. I bardzo dobrze. To mi pochlebia, fantastyczna sprawa. Ale także trochę denerwuje, ponieważ wiem, że wiele osób trafia na te strony myśląc, że to ja. A ja chciałbym móc wypowiadać się za siebie. Dlatego zamierzam wystartować ze stroną wyjasnianiepewnychspraw.com [śmiech].

Magda: Czy w takim razie znajdujesz jakąś nową muzykę w Internecie? Interesujesz się w ogóle nową muzyką?

Spencer: Bardzo mi zależy na nowej muzyce. Mam bardzo pomocne grono przyjaciół, którzy robią za mnie wiele rzeczy, na przykład dają mi płyty do przesłuchania. Czasami przeglądam strony w Internecie, zaglądam na Pitchfork i sprawdzam, gdzie mnie to zaprowadzi.

Magda: Czy ma dla Ciebie znaczenie co piszą o Tobie i Twojej muzyce internetowi krytycy?

Spencer: Nie to, co piszą oficjalni krytycy. Ale jeśli są to fora albo chatroomy, na których normalni ludzie dyskutują o mojej muzyce, wtedy mnie to interesuje. Ale staram się nie wczytywać zbyt głęboko. Nie przywiązuję zbytniej wagi do tego, co o mnie piszą na Pitchforku i innych tego typu serwisach, bo oni mają swoją agendę. Interesujące dla mnie jest tylko to, co dzieciaki mówią między sobą. Zwłaszcza te bardzo młode dzieciaki, bo ja się starzeję [śmiech] i nie nadążam już za wieloma rzeczami. Dzieciaki są bardzo szczere, nie starają się o żadne korzyści, nie próbują sobie wyrobić nazwiska jako pisarze. Prowadzą naturalne dyskusje, które czasami potrafią naprawdę złamać ci serce. Czasem mam ochotę im coś odpisać, ale nie robię tego zbyt często, zdarza mi się to raz na kilka miesięcy. Jestem w sieci tylko przez kilka minut.

Magda: Zdarza Ci się szukać informacji o sobie w Google?

Spencer: Eeee… Nie.

Magda: Słyszałam, że niektórzy to robią aby zwiększyć swoją pewność siebie i poprawić sobie humor.

Spencer: To by mnie tylko zdołowało [śmiech]. Wcale by mi to nie poprawiło humoru, to byłoby straszne doświadczenie [śmiech].

Przemek: Może mógłbyś polecić nam jakąś kanadyjską muzykę? Coś, o czym być może jeszcze nie słyszeliśmy.

Spencer: Słyszeliście o Clues?

Przemek: Nie.

Spencer: Niebawem wychodzi ich nowa płyta. Wyciekła do sieci tuż przed naszym wyjazdem z Kanady, premiera jest chyba już w maju.

Magda: Pochodzą z Montrealu?

Spencer: Tak. A znacie The Unicorns.

Przemek: Znamy.

Spencer: A słyszeliście o Islands?

Przemek: Tak, świetny zespół.

Spencer: Więc Unicorns tworzyli dwaj goście: Nick Diamonds i Alden Penner. Unicorns się rozpadli, Nich założył Islands a Alden… właściwie brał udział w wielu projektach, ale od dwóch lat prowadzi tę kapelę o nazwie Clues. Myślę, że są naprawdę nieźli. Nasz perkusista Jordan bardzo lubi zespół o nazwie Shapes + Sizes, też z Montrealu.

Przemek: Twojemu przyjacielowi Danowi [z Handsome Furs] bardzo spodobało się w Polsce i polubił polską publiczność. Powiedział nam, że to on przekonał Cię do przyjazdu do naszego kraju. To prawda, czy przypisuje sobie zbyt duże zasługi?

Spencer: Hmmm… Sam nie wiem. W pewnym sensie ma rację, ale myślę, że przyjechalibyśmy tu tak czy inaczej. Chcieliśmy pojechać w trasę właśnie po Europie wschodniej, nie centralnej czy zachodniej. I te dwa koncerty były jej częścią. Poznałem Cypriana, organizatora tych koncertów, przez Dana, więc w tym sensie Dan bardzo nam pomógł. Kiedy próbowaliśmy zapełnić trasę konkretnymi koncertami przez chwilę wydawało się, że nie uda nam się tego dokonać. Więc zadzwoniłem do Cypriana i wszystko się dobrze skończyło. Cyprian to przyjaciel Dana i teraz także mój. Bardzo nam zależało, żeby pojechać do Moskwy, więc pomyśleliśmy sobie – ok, pojedźmy tam, zróbmy trasę po Europie wschodniej, będzie fajna zabawa. Ale ostatecznie nie udało nam się dotrzeć do Moskwy.

Przemek: Szkoda.

Spencer: Wszystko było zaklepane i zaplanowane, mieliśmy już wizy i byliśmy gotowi do drogi. Nasz gitarzysta Mike był już nawet na miejscu, bo poleciał do Rosji wcześniej. Dojechaliśmy na miejsce [na lotnisko] ale okazało się, że nasze bilety są zarezerwowane na poprzedni dzień, a dzisiejszy lot jest już pełen. I nie udało nam się zagrać tego koncertu. Ale przyjazd do Polski jest także bardzo ekscytujący, bo nigdy wcześniej tu nie byliśmy. Byliśmy w Chorwacji, na Słowenii, ale Polska jest zupełnie innym krajem. Warszawa jest jak Berlin ale nie tak pretensjonalna.

Przemek: A przynajmniej jeszcze nie.

Spencer: Właśnie [śmiech].

Przemek: Wiem, że planujecie trasę koncertową z Wolf Parade w przyszłym roku.

Spencer: Tak, w 2010 roku.

Przemek: Więc czekamy na Was tutaj, w Warszawie.

Spencer: A my nie możemy się doczekać aż tu przyjedziemy.

Przemek: Dziękuję za rozmowę, to była prawdziwa przyjemność.

Spencer: Ja również dziękuję.

Serdeczne podziękowania dla mojej żony Magdy, która pomogła mi przeprowadzić wywiad oraz dla Cypriana Busia, który wszystko zorganizował.

Poniżej znajduje się ten sam wywiad w wersji oryginalnej.

Przemek: You are one of the most creative artists of the recent days. Where do you get inspiration to create such an amount of great music?

Spencer: I don’t know if I agree with that statement. I don’t think that I am so creative.

Przemek: I think you are. You play in Wolf Parade, Swan Lake, Sunset Rubdown, Frog Eyes...

Spencer: Yeah, prolific, maybe. I’m involved in a lot of things, but I’m also involved with a lot of people. Wolf Parade has a lot of people, Sunset Rubdown has a lot of people, Swan Lake is just a recording project. I like to feed off their energy, I need them to do it too. It’s not like I could do all these things by myself. If I could, that would be very shitty songs. [laughs]. They would! It’s enlisting the energy off other people. It makes me excited all the time, you know.

Magda: So it comes from the people.

Spencer: It comes from the fact, that when I have an idea, I have someone to help me execute it. So when Sunset Rubdown is tired, Wolf Parade is there, we go back and forth. I have a lot of ideas but I have nothing else to do. I don’t have a day job anymore. I don’t think I do that much more than any other musician. I really don’t. I think that other bands do just as much.

Przemek: Yeah, but other bands record one album every three years.

Spencer: They’re not really trying that hard [laughs].

Magda: So you’re hard working as well.

Spencer: It’s not work. It’s fun. It comes very naturally, but [recording albums] every three years is weird to me. Like either you are doing it or not doing it. If you spend too much trying to make it perfect it will be bad. And sometimes me and my friends, like Carey [Mercer] from Swan Lake or my friends from Sunset Rubdown, sometimes we fuck it up and we make bad songs. But at least we just keep making it rather than spending a lot of time trying to make it perfect. And then you’re gonna fuck it up anyway. Just do it, we’re doing it, let’s go!

Przemek: Seems like you’re a very busy person, recording, touring, then recording again. How do you find time to compose and create new songs? I know you don’t have a day job, but I think you still have a lot of other things to do.

Spencer: Not as much as you think. Yes, we’re touring a lot and recording a lot, but I still have a lot of time to myself. When you’re on the road, the show takes just two hours and you still have a lot of time to be thinking and writing and creating in your mind. And when I get home I sort of solidify a lot of ideas. I really have more free time than you think. I get bored, I go crazy. I’m sitting at home, I’d be working on a piano and on a guitar, I’d be trying to write short stories, I’d be going on a bike ride. There will be literally weeks on end when I’l have nothing to do.

Magda: So you’re hyperactive?

Spencer: A little bit. But what I’m saying is I have more time that it would appear. If you’re looking on the Internet we’re not always on tour. Wolf Parade is doing nothing this year, so it’s just this band [Sunset Rubdown], Swan Lake doesn’t tour. Recording doesn’t take that long.

Przemek: Speaking of the Internet, what do you think about the role of the Internet in promotion of indie music? I’ve read that you don’t use services like last.fm or myspace.

Spencer: We don’t have a myspace page or facebook account. We have a web page but we’re not very good at updating it. But I’m going to try to get better at that. It’s not that I think that Internet is not important, I think it is very important. I think the Internet is a tool that could be used with a little more diversity than it is right now. It’s a way to spread ideas, not necessarily promotion but communication. I know it is important and I wanna be a part of it but I just don’t want to do the most obvious thing all the time. And even our web page, I’m very hesitant to make it cool, but I’m gonna try [laughs]. I heard there are six or seven myspace or facebook accounts for me, for my name. It’s not me.

Przemek: They are probably made by your fans.

Spencer: Yes, fan-based, I guess. And it’s so cool. It’s so flattering, so awesome. But in a way it’s frustrating because I know many people would go there assuming it’s me. And I want to be able to speak for myself. So I’m gonna start a webpage called clearingthingsup.com [laughs].

Magda: So do you find any new music on the Internet? Are you interested in new music?

Spencer: I totally care about new music. I have a very good circle of friends and they will do things for me and give me CDs. And sometimes I’ll go on the Internet and I’ll start with Pitchfork and see where it takes me.

Magda: Do you care what critics and other people on the Internet say about you and your music?

Spencer: Not the official critics. But if there are forums or chatrooms of normal people talking about the music I’m involved with then I’m interested. But I try not to read anything deeply. I don’t want to pay too much attention to Pitchfork and stuff because they have their own agenda. But if it’s just kids talking to one another, that’s really interesting. Especially really young kids, because I’m getting old [laughs] and I don’t really get it any more. Kids are very honest, they’ve got nothing to gain, they’re not trying to make a name for themselves as writers. That’s a natural discussion, it could be really heartbreaking. You wanna write them back, but I don’t do it very often, maybe once every few months. I’ll go online for like ten minutes.

Magda: Do you ever google yourself?

Spencer: Mmm... No.

Magda: I heard some people do it to boost their confidence, it cheers them up.

Spencer: That would just depress me [laughs]. It wouldn’t cheer me up, it would be a horrible experience [laughs].

Przemek: Can you recommend any new music from Canada to us? Something we might not have heard of before?

Spencer: Have you heard of Clues?

Przemek: Nope.

Spencer: They have a new record coming out. It leaked just before we left and I think it’s gonna come out in May.

Magda: Is it from Montreal?

Spencer: Yes. And have you heard of The Unicorns?

Przemek: Yup.

Spencer: Have you heard of Islands?

Przemek: Yes, great band.

Spencer: So Unicorns was these two guys: Nick Diamonds and Alden Penner. Unicorns broke up and Nick started Islands and Alden started... Well, he started a bunch of things but in the last two years he started this band called Clues. And I think they’re really good. And our drummer Jordan really likes this band called Shapes + Sizes, also from Montreal.

Przemek: Your friend Dan really liked Poland and Polish audience and he said he’d persuaded you to come here. Is it true? Or does he give himself too much credit?

Spencer: Mmm... I don’t know. Maybe on some level, but I think I would have come here anyway. We wanted to do Eastern Europe and not Central or Western Europe. And this is a part of it. I met Cyprian, the promotor of this show through Dan so in that way Dan very much helped. When we tried to fill up this Eastern European tour it looked for a second like we couldn’t do it because there weren’t enough shows. So I called Cyprian and everything ended up well. Cyprian is Dan’s friend and now he’s also a friend of mine. We really wanted to go to Moscow and we thought ok, let’s go, let’s do Eastern Europe, it’ll be so much fun. But we actually didn’t get to go to Moscow.

Przemek: Oh, too bad.

Spencer: It was all booked, everything was fine, we had our visas so everything was set up and we were ready to go. Actually our guitar player Mike was already there, because he flew before us. We got there [to the airport] but our flights were booked for the wrong day, the day before we got there so we’re like - oh, it flew yesterday and today’s flight is full. So we didn’t get to do the gig. But it’s also very exciting to go to Poland because I’ve never been here before. I’ve been to Croatia, Slovenia, but Poland is so different and it’s so cool. Warsaw is like Berlin but not so pretentious.

Przemek: At least not yet.

Spencer: Right [laughs].

Przemek: I know you are touring with Wolf Parade next year.

Spencer: Yes, 2010.

Przemek: So we are waiting for you here, in Warsaw.

Spencer: And we’re waiting to come here.

Przemek: OK, then. Thank you very much for talking to us, it’s been a pleasure.

Spencer: Thank you.

Przemysław Nowak (8 maja 2009)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także