Barbara Morgenstern

OPT, Wrocław - 13 stycznia 2009

Zdjęcie Barbara Morgenstern - OPT, Wrocław

Na początku lekko zestresowana tłumiła tremę nerwowym śmiechem, jednak po kilku uroczych chwytach całkowicie zjednała sobie publiczność zebraną w kameralnej salce Ośrodka Postaw Twórczych. Zwana divą Berlina i królową electropopu, Barbara Morgenstern, dała we Wrocławiu prawie dwugodzinny koncert, na którym prezentowała swoje najnowsze wydawnictwo zatytułowane po prostu „BM”.

Wysunięte na pierwszy plan klawisze, mocno zarysowana perkusja oraz subtelne elektroniczne tło sprawiły, że utwory Niemki brzmiały bardzie „pop” niż „elektro”. Te zagrane w dynamicznych, przebojowych aranżacjach, zachęcających część publiczności do tańczenia w rytm muzyki, przeplatały się z urokliwymi balladami, urzekającymi prostotą i emocjonalnym zaangażowaniem artystki. Barbara zaczęła od wyśpiewanego w trzech językach (w tym po Polsku) „Driving My Car”. Następnie zaskoczyła widzów zmieniając końcówkę „Come To Berlin” na „Come To Wrocław”, a widząc ich entuzjastyczną reakcję na ten drobny zabieg, nabrała pewności siebie i zaczęła wyraźnie cieszyć się graniem swoich utworów. Żartowała z publicznością i perkusistą, którego przywiozła ze sobą, nawet w chwili pomyłki tekstu genialnie wybrnęła z sytuacji, śmiejąc się i mówiąc, że pewnie każdemu zdarza się zacząć znienacka myśleć nad tym co robi, a co zwykle wykonuje automatycznie i zawsze kończy się to totalną klapą. Na koniec wstała zza klawiszy i miksera, żeby wyjść do publiczności z mikrofonem oraz plastikowymi łapkami do klaskania i tańcząc na scenie wyśpiewać, jak to sama nazwała, „everybody-clap-your-hands-song”.

Mimo, że ciężar koncertu był położony na najnowsze kompozycje Barbary, nie zabrakło też starszych kawałków, nawet takich z 1996r., które wydawała jeszcze na kasetach, prawdziwie elektroniczne granie zaprezentowała jednak dopiero na bisy, podczas których instrumentalne utwory generowała już bez użycia pianina, jedynie za pomocą sampli z komputera i miksera. Po występie zeszła ze sceny, żeby porozmawiać z fanami i robić sobie z nimi zdjęcia, czym dała potwierdzenie zdaniu wypowiedzianemu po burzliwych oklaskach zebranych za wspaniałe wykonanie jednej z piosenek – że sława i bogactwo tak naprawdę nie mają dla niej znaczenia, a radość sprawiają jej właśnie chwile takie jak ta.

Katarzyna Walas (24 stycznia 2009)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także