Temat numeru
Podsumowanie dekady 2010-2019
- Wstęp
- Potęga wspólnoty: nowa londyńska scena jazzowa
- Antypody indie popu: Australia i Nowa Zelandia
- Formy i tekstury: lata dziesiąte XXI wieku w muzyce okołoambientowej (część pierwsza)
- Formy i tekstury: lata dziesiąte XXI wieku w muzyce okołoambientowej (część druga)
- Basy i dropy: o dubstepie i brostepie
- Słucha tego Twój stary, słucha tego Żabson: fenomen współczesnego rapu
- Dźwiękowe iluzje: muzyka 8D
Have A Nice Life - Sea of Worry
Trzecia płyta Have A Nice Life jest dziełem konsekwentnym: łatwo wyczuć na niej klimat obecny zarówno na „Deathconciousness”, jak i na „The Unnatural World”. Echa pierwszej płyty słychać w takich kawałkach, jak „Bloodhail” i „Deep, Deep”. HANL sięga tu do korzeni post-punka i jego gotyckiej odnogi; jest mrocznie, ale to mrok gniewu bądź frustracji. Dopiero „The Unnatural World” prezentuje mrok smutku, depresji, który owszem, był też niejako obecny wcześniej, ale to właśnie tutaj odsłania się w pełnej okazałości. Jeżeli „Deathconciousness” było epitafium, to „The Unnatural World” można określić mianem soundtracku procesji pogrzebowej, z przebudzeniem we wnętrzu trumny włącznie. Oba te wątki są obecne na „Sea of Worry”, z tym, że tutaj mamy do czynienia z mozolnym procesem wygrzebywania się spod ziemi.
OSTATNIE KOMENTARZE
[23 września 2024]
[2 września 2024]
[16 czerwca 2024]
[23 maja 2024]
[18 kwietnia 2024]
[10 marca 2024]
[9 lutego 2024]
[30 stycznia 2024]
[30 listopada 2023]
[27 listopada 2023]
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE