Ocena: 7

MazzSacre

+

Okładka MazzSacre - +

[Instant Classic; 16 kwietnia 2015]

W zeszłym roku Mazzoll objawił się na radarach słuchaczy jedynie jako rozmazany punkcik, który równie szybko jak wyłonił się z niebytu, opadł w niego z powrotem. Fragmenty jego improwizacji zostały wykorzystane na wspólnym wydawnictwie Artura Maćkowiaka i Grzegorza Pleszynskiego (recenzowany w Zajzajerze „A Sound Of The Wooden Fish”). Mimo że legendarny klarnecista nie brał bezpośredniego udziału w sesji nagraniowej wspomnianego albumu, jego fantomowa obecność była jednoznacznym sygnałem, że możemy „nadstawiać uszu” w jego kierunku i czekać na materiał. Lub chociaż namiastkę, występ gościnny, cokolwiek. Po kilku miesiącach Instant Classic ujawniła szczegóły spodziewanego wydawnictwa. A zatem Jerzy Mazzoll strikes back – to doskonała wiadomość.

Grupa MazzSacre nie jest powtórką z rozrywki i powrotem na stare, yassowe śmieci; jest projektem zupełnie nowym, choć kontynuującym pewne idee. Mazzoll zaprosił do współpracy muzyków, z którymi nie zdarzyło mu się wcześniej nagrywać (o ile wiem). Między innymi Radka Dziubka, znanego szerzej z Innercity Ensemble, i Shanira Ezrę Blumenkranza – który wydał 19. część „Book Of Angels” cyklu Masada Songbook Johna Zorna. Sesja studyjna „+” przebiegała w dosyć niecodzienny sposób. Najpierw nagrany został Mazzoll solo, potem do wybranych ścieżek dograł się Blumenkranz (bas, oud, kontrabas), następnie do ścieżek Mazzolla dograł się perkusista #1, a do ścieżek Blumenkranza perkusista #2 (na perkusji Jacek Stromski ze składu Apteka oraz Oleg Dziewanowski). O pozostałych członkach sekcji dętej akta milczą. Na pewno nie dograli się na dziko lub przez przypadek. Mariusz Kawalec (saksofon) i Piotr Dunajski (puzon) rozgrywają swoje partie odpowiednio, zwłaszcza w „Greed”, gdzie samodzielnie budują interesujący temat przewodni. Na koniec zostawiłem kwestię elektroniki. Radek Dziubek część swojego wkładu zrealizował „live”, cześć dodał do gotowej całości w trybie „noisy postcreation”. Dzięki jego pracy płyta brzmi bardziej „grzesznie”.

Sympatycy Arythmic Perfection z pewnością odnotują brak szaleństwa i spontaniczności „+”. Nie sposób odnaleźć na przykład pamiętnych melorecytacji („kocie łapy; kocie, kocie łapy” – tak, pamiętne). Ale wszystko ma swój czas i swoje miejsce. MazzSacre jest projektem skupionym na intensywnej grze i formie (siedem grzechów głównych – ich wyobrażeniu podporządkowane jest brzmienie każdego utworu). Grzechy główne, pomysł całkiem już wyświechtany w kulturze, zaskakująco dobrze wyznaczają dynamikę albumu. „Gluttony” jest pazerne i rubaszne; „Wrath” po chwili przyczajenia nabiera agresji; „Sloth” powłóczy nogami jak niedobudzony; „Lust” ma sprawiać wrażenie wyuzdanego, choć może nie do końca tak brzmi.

No właśnie. Pojawia się problem natury psychologicznej: każdy słuchacz ma swoje wyobrażenie, jak powinna brzmieć muzyka „leniwa”, „lubieżna”, „chciwa” itd. Zabawa w odczytywanie nigdy się nie kończy. Mnie na przykład „Wrath” wydało się za nadto grzeczne jak na grzech główny. „Greed” przedstawia chciwość nieco karykaturalnie. „Pride” jest momentami pychą introwertyczną, a „Lust” lubieżnością całkiem radosną. Gdy jednak pozbędziemy się tych natrętnych oczekiwań, „+” okazuje się albumem spójnym, zrealizowanym w sposób udany, przede wszystkim świetnie zmasterowanym (Marcin Dymiter). Gdyby tylko praca perkusistów nie zahaczała tak często o sztampę (rockowy puls jest zbyt generyczny). Pragnąłem przyrównać wywrotowość rytmiczną ensemblu MazzSacre do dokonań Dona Ellisa, ale naprawdę przychodzi to z trudem. Dlatego najmocniejszym punktem albumu okazuje się klarnet basowy Mazzolla. Rodzima scena potrzebuje klarnetu basowego Mazzolla, to nie ulega wątpliwości, dlatego nowy album koi serca. Zwłaszcza że coraz częściej w warunkach koncertowych możemy usłyszeć Jerzego Mazzolla w towarzystwie najważniejszych improwizatorów młodego pokolenia.

Michał Pudło (27 kwietnia 2015)

Oceny

Michał Pudło: 7/10
Średnia z 1 oceny: 7/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także