The Libertines
Don't Look Back Into The Sun [EP]
[Rough Trade; 18 sierpnia 2003]
Po licznych potężnych aferach: kłopotach z prawem i narkotykami, aresztowaniach i poddawaniu cenzurze ich występów, The Libertines znów pokazali się od poprawnej, muzycznej strony. Singiel "Don't Look Back Into The Sun" jest pierwszym wydawnictwem grupy, od czasu opublikowania albumu "Up The Bracket", w 2002 roku. Jego wydawcą, tak jak w poprzednim przypadku, jest Rough Trade.
Singiel ten nieco mnie zdezorientował. Nie do końca bowiem wiadomo, czy jest zapowiedzią zupełnie nowego materiału, czy też jedynie, planowanej już od jakiegoś czasu, reedycji "Up The Bracket". Oprócz premierowych piosenek, znajdują się też na nim nowe wersje znanych już dwóch utworów ("Death On The Stairs" i "Tell The King"), oraz kawałek "Mockingbird", który do tej pory dostępny był jedynie na japońskiej edycji "UTB". Najbardziej interesujący jest więc tytułowy, nowy utwór "Don't Look Back Into The Sun". I nie będę ukrywał, że ta piosenka jest rewelacyjna. Oczywiście The Libertines nie pokusili się o kategoryczne zmiany nieco trzeszczącego i rozklekotanego stylu. Zapewne trudno byłoby im podjąć decyzję o przeprowadzeniu rewolucji w zwycięskim już przepisie na sukces. Jest więc nadal gitarkowo, nieco krzykliwie i zuchwale choć materiał jest już wyczuwalnie gładszy i mniej chrypliwy. Zabieg ten okazał się naprawdę pomocny. Pod względem nastroju i melodii, nowy utwór najbardziej zbliżony jest do "Tell The King" lub "Boys In The Band" z poprzedniego albumu. Jednak w przeciwieństwie do nich, ma szansę stać się przebojem pokroju "What A Waster". Interesujące jest również demo pt. "Skint And Minted". Gdyby pozbawić go nieco uczucia lo-fi, szczególnie podczas wokalu, otrzymalibyśmy coś pokroju The Strokes. Mogą oczywiście pojawić się zarzuty o kopiowanie, lecz w tym przypadku, jest to kopiowanie z naprawdę dużym wkładem własnym.
Nowa aranżacja "Death On The Stairs" jest ugładzona i ucharakteryzowana na potencjalny przebój. Może podobać się bardziej niż oryginał. Natomiast "Tell The King" przeszedł jedynie kosmetyczne zmiany. "Mockingbird" to pogodny i zabawny kawałek. Wpada w ucho.
Zapoznanie się z EP-ką "Don't Look Back Into The Sun" pozwala przypuszczać, iż kolejny album Libertynów będzie znacznie mniej nieokiełznany i bardziej ułożony. Nadal jednak grają porywającą, dobrą muzykę. Należy mieć nadzieję, że to nie ostatnie słowo od The Libertines. Mimo drobnych kłopotów personalnych w zespole i licznych kłopotów z prawem udaje im się przetrwać. Oby tak dalej.